Wpis z mikrobloga

Nowy Fallout w Bostonie. No dobra, lepiej to niż ta sucha mapa Nevady. Znając Betchesdę to ich kolejny świat będzie większy od poprzedniego, tunele będą miały milion kilometrów a Toi Toi, będzie miał dwa miliony a do tego 30 poziomów podziemi. Ja lubię Betchesdę, uwielbiam Fallouty, ale mapy są zbyt absurdalnie rozbudowane. Nev Vegas nie skończyłem do dziś (a mam od premiery!) właśnie dlatego, że po 80h ciągle mam nie odkryte większość mapy. Do tego DLC na kolejne 20-30h. Do tego dialogi. Szczytem jest rozmowa w DLC, która trwała ponad 30 minut!!! No #!$%@?, kupiłem grę czy książkę? Rozmowy na 10 -15 minut to standard, co moim zdaniem też jest kijowe. W serii ME najbardziej skomplikowane rzeczy potrafiono powiedzieć w kilku zdaniach. Tu nie. Skyrima w ogóle nie ruszam, bo pewnie z lokacji startowej przez tydzień nie wyjdę. Ale do premiery nowego Fallouta jeszcze kupa czasu to może przejdę. Wszak wyjdzie dopiero w 2015.

#gry

#fallout
  • 4
@Masakrator1942: CoDy są spoko :)

@Munchhausen: Źle nie, ale tu jest wręcz przesada. Piwnice nie są np. proporcjonalne do budynków (mała chata a tam ze 3 poziomy podziemi z czego każdy zajmuje powierzchnie 20 takich chat). A dialogi w większości są o niczym. Nie wnoszą nic ani do świata gry ani do jej fabuły. Są, bo są.