Wpis z mikrobloga

@simsoniak: Trochę nie rozumiem. Ja rozróżniam kibiców (tych, których kibole nazywają Januszami), od kiboli i nie spotkałam się z tym, żeby ktoś to wrzucał do jednego worka. Może mało wiem, ale dla mnie każdy kto idzie na mecz nie po to, żeby jarać się grą i spotkaniem jest raczej kibolem. A już w ogóle w ten ich patriotyzm nie wierzę, bo to bardziej podbudowywanie ich własnego ego, niż prawdziwe uczucie.

@
@simsoniak: mieszkam w mieście świętej wojny ... kibic to ktoś kto nie ma odwagi być kibolem (nie raz byłem na stadionie) Z grubsza chodzi o to żeby się drzeć razem z tłumem, co daj poczucie przynależności i siły . Ja tam wolę koncert :)
@simsoniak: z tego co gdzieś tam przeczytałem wynika, że kibol to po prostu kibic tylko "po poznańsku" a media przyjęły to jako zwrot określający "chuliganów" bo oczywiście chuliganem jest każdy kto ośmieli się podnieść dupę z krzesełka podczas meczu;p na blogu Steca często są ciekawe dyskusje na ten temat
@aurevoir: Tak.

Kibol obecnie w języku polskim ma zabarwienie negatywne i oznacza człowieka, który w imię kibicownia robi burdy (demolki, bijatyki etc.).

Kibol nie oznacza natomiast "oddanego kibica" czyli takiego, który kibicuje na meczach, robi oprawy etc.
Ja to widzę tak:

Kibic - ktoś kto kibicuje drużynie, przyjdzie na mecz, obejrzy i wróci do domu.

Kibol - ktoś kto jest fanatykiem drużyny, angażuje się na przykład poprzez organizację opraw, branie udziału w nich. Nie ogranicza się tylko do oglądania meczu na krzesełku (i nie chodzi tutaj o agresję...).

Chuligan - ktoś kto przychodzi na mecz w jednym celu - rozróby, reszta go nie interesuje. Barwy klubowe to dla niego
@aurevoir: A kibol i kibic? Jak to zestawić?

@Wojt_ASR: Więc, kibic Legii śpiewający takież = kibol w znaczeniu huligan?

@Notoryczny_nosiciel: Szukam punktu orientacji i rozjaśnienia a nie okazji do słownej bitki. :)

@Cineczeq: O nas tzn.?

@Quot: @Sebeq92: Zawsze postrzegałam kiboli jako tych, którzy wrzucają race na boisko i #!$%@?ą mecz, oprawę, leją się po mordach i robią zły PR. Kibiców pojmowałam jako tych tworzących coś