Wpis z mikrobloga

W całym tym szale z #pokemongo jedno mnie bawi. Większość graczy, skończyła swoją pokemonową przygodę z dzieciństwa na pierwszej serii pokemonów, może liznęła trochę drugiej. I niechaj tylko wspomnę o nazwie pokemona jakiej ta osoba nie pamięta, to zaraz się zaczyna, hurr durr nowe pokemony, głupie, tylko stare, hurr durr, brzydkie są nowe, nieprzemyślane, beznadziejne... nie zgodzę się. Sam przerwałem pokemony na początku drugiej serii - wtedy skończył się na to hype w Polsce, po prawie 10 latach wróciłem, pograłem w nowsze gry, przerobiłem kilka serii przygód Asha i nie widzę absolutnie niczego, co zasługiwałoby na AŻ taką pogardę. Za pierwszej serii też mieliśmy kilka... potknięć? Chociażby Digletta, który ZAWSZE wystawał z ziemi, a potem zmieniał się w trzy sztuki, Voltorba/Electrode-a, których idei do teraz nie rozumiem, czy Exeggcutea, który był grupką jajek, które ewoluowały w wielkiego ananasa, czy co to tam było. Wrzućcie na luz - wszystkie poki są fajne i każdy znajdzie przynajmniej grupkę swoich wielbicieli ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#gry #chinskiebajki #pokemon #niepopularnaopinia
  • 12
@FeniEnt: Nie no, 1, 2, 3 i 4 generacja już ograna. Black skończony może gdzieś na 2, 3 gymie i po prostu jak już mam wrócić to wolałbym najlepszą z tych czterech opcji wybrać, bo czasu na każdą raczej mieć nie będę :/