Wpis z mikrobloga

to była woda z grupy Coca coli. Tak samo nijaka w smaku jak kropla Beskidu (tez cocacoli)


@magyarka: to jest (i była) jakaś totalna kranówa.
Przy czym nie mam nic do kranówy tylko po co kupować ją w butelkach ze sklepu, gdy leci z kranu? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
Kropla i to to nie to samo. Bonaqua była kranówą rozlewaną gdzieś pod Warszawą. Kropla bezkitu jest wodą źródlaną rozlewaną pewnie gdzieś na Pradze zdrój ;)
  • Odpowiedz
@navry: Dokladnie, najlepszy hajs - mam tylko jedna watpliwosc, bo wydaje mi sie, ze z tych butelek po zlotowce to sie glownie pepsi oddawalo, a bonaqua to byla cocacola:)
  • Odpowiedz
@world: Jak ta woda zaczęła się pojawiać w sklepach (gdzieś połowa lat 90?) to mało kto kupował wodę w butelce. Oficjalnie zmiana na Kroplę Beskidu nastąpiła dlatego, że Bonaqua była uważana za zbyt prestiżową a ludzie chcieli czegoś bardziej swojskiego.
Wydaje mi się, że dziś (w czasach fit-terroru;) jakby taka woda pojawiła się w sklepach, wsparta solidną reklamą koncernu Coca Cola i poparta marketingowym bełkotem o jej wyjątkowości i ładnym
  • Odpowiedz