Aktywne Wpisy
kornel-mir +82
#przegryw Dzisiaj u klientki zjadłem obiad. Zapytała czy moja żona też tak gotuje? Odparłem ,że wcale tego nie robi bo jej nie mam. Ona na to jak to możliwe ,że nie mam żony. Że taki przystojny i rozgarnięty ,zapytała czy jestem gejem? XD Pomyślałem ,że gdyby wiedziała co mam w głowie to by nie zadawała głupich pytańXD Ogólnie propsowala mnie potem co chwilęXD Taka Grażyna po 40. Ale to nawet
placebo_ +174
całą inbę o rzekome transkobiety mogę podsumować jednym obrazkiem. dla niektórych krótkie włosy to już równa się chłop XDD #paryz2024
Jest poniedziałek 25 lipca. Pierwszy dzień w pracy po urlopie. I najczrniejszy moment w historii mojego kur#a chyba exzwiązku.
Spędziłem fantastyczny tydzien z "moim" #rozowypasek w Łebie. Wróciliśmy dzisiaj nad ranem o 4:30. Dziewczyna mi "padła" więc o własnych siłach dowlokła się do łóżka, ja jeszcze ogarnąłem auto, zabrałem torby. Przekimałem się 3 godzinki i jadę do roboty.
Zapipczył jej telefon. Został w drzwiach od jej strony. Pomyślałem sobie o cholera, ale ona do pracy dopiero w środę, więc przecież nie będę się wracał. Więc tylko...
...sprawdziłem
...
:(
Okazuje się, że slot na drugą kartę sim nie jest pusty.
Ma konto na #tinder
Wysłała komuś zdjęcia cyców
Zacząłem czytać korespondencję na messengerze
Przestałem czytać bo obawiam się że jeszcze trochę i znajdę to czego nie chcialbym znaleźć.
Teraz wiem o sobie, że ma mnie za lamusa, męczy się przy mnie i ją ograniczam. Że sporo udaje, żeby nie robić mi przykrości, że jej się nic nie podoba. Że ten tydzień w Łebie to najgorsze wakacje w jej życiu.
Nie jesteśmy małżeństwem, nie mamy dzieci, więc niby luz. Z tym, że ja ją naprawde kochałem i jeszcze wracając do #wroclaw myślałem by zalegalizować kościelnie nasz konkubinat. To jest kur@a jakieś szaleństwo, to jest dramat kur#a.
Nie wiem kur#a co mam robić, nie wiem kur#a czy wracać do mieszkania, nie wiem kur#a co się stało i kiedy kur#wa to się stało i czemu kur#a to się stało. Przecież dbam o siebie. Przecież zarabiam. Przecież nie żeruję na niej. Przecież ponoszę koszty. Przecież się kur#a starałem dla niej ze wszystkim. To jest kur#a jakiś #!$%@? żart, to jest kur#a tragedia. Przecież jej na siłę nie trzymałem. Ku#wa czuje się jak #!$%@?#y rogacz, kur#a jakby za każdym razem gdy szła z plaży do toitoia to by komuś cycki pokazać i lachę zrobić. Boże niech ktoś mnie uszczypnie i niech się obudzę, niech to się kur#a okaże tylko snem :(
#zwiazki #logikarozowychpaskow #zdrada #hardstyle
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
To jest anonimowy komentarz.
Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Asterling
Agreed, też znam takie przykłady. Inna sprawa, że znam też przypadki lasek kompletnie sobie nie radzących i uciekających się do żałosnego płaczu w miejscu pracy. Co gorsza, niektóre postępowe środowiska mówią, że to jest OK. W mediach próbowano nas przekonać m.in. że rozryczenie się w laboratorium naukowym może być pozytywne, bo przecież świadczy o naszym zaangażowaniu.
Co za bzdura. Kolejne promowanie
Z tym może być, niestety, ciężko. Tj. to brzmi jak prosta droga do aktywacji babskiej hipergamii i w najlepszym przypadku do końca związku "bo to już nie to samo". W gorszych przypadkach: do zdrady, czy wręcz wychowywania nietwojego dziecka.
@Sh1eldeR: To taki jest target? IMHO redpillowe podejście działa na wszystkie grupy wiekowe, no i też jestem ciekawy czemu wierzysz w ten mit "dorosłych kobiet". Nie widzę różnicy między doświadczoną 30-tką, a świeżą 20-tką na studiach, jeśli chodzi o podejście w związku. Serio nie mam pojęcia skąd takie wnioski wyciągasz - spotykasz się z takimi dziewczynami czy po prostu to są jakieś losowe myśli?
Więcej, znam kobiety w wieku 40+, które zachowują się jak dwudziestolatki. I to jest większość kobiet. Nie znam ani jednej dziewczyny, o której mógłbym powiedzieć, że jest dojrzała i nie potrzebuję wobec niej stosować specjalnego podejścia. Ani jednej. Dlatego nie mogę się z Tobą zgodzić w tej kwestii. Nie wiem co na to mówi psychologia, z mojego doświadczenia wynika raczej prawdziwość stereotypu "kobieta jest najbardziej odpowiedzialnym nastolatkiem w Twoim
Ja bym powiedział, że "standardowy", redpillowy schemat, to inwestować w siebie ile potrzeba i zawracać sobie głowę laskami dopiero po osiągnięciu odpowiednio wysokiej wartości i umiejętności, pozwalającej nam działać relatywnie komfortowo. Co często następuje dopiero w okolicach 30-stki.
A jako target polecane są laski sporo od nas młodsze -- spokojnie 5-10 lat. Uległe, niedoświadczone, o jak najniższym liczniku, zainteresowane raczej rodzeniem i wychowaniem dzieci niż edukacją i
Treść została ukryta...
Także ten tego, powodzenia :-)
zrób jej na złość, otwórz biznes i stań się milionerem. Motywacje powinieneś mieć ogromną.
Zarabianie pieniędzy nie jest takie trudne jak się wydaje.