Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Tydzień temu wstałem z paskudnym kacem. Kacem, którego nie doświadczyłem od wielu, wielu lat. Kacem moralnym.
Od dziesięciu lat przyjaźnię się z pewną parą, którą stanowią naprawdę dwie fajne osoby. Może nie są do rany przyłóż ale są po prostu równi - inteligentni, bardzo otwarci i zawsze pomocni.
Tydzień temu brali wesele. W "kulminacyjnym" etapie, gdy wszystkim było tak bardzo wesoło, ludziki zaczęli krzyczeć "gorzko, gorzko" i państwo się pocałowali, uderzyło mnie ogromnie złe uczucie zazdrości. Zobaczyłem w ich oczach pasję, ta pasja była widoczna wszędzie - gdy tańczyli na parkiecie, gdy rozmawiali...
I wtedy sobie uświadomiłem, że ja z moją żoną NIGDY nie porozumiewałem się tak dobrze jak oni, a ona nigdy nie całowała mnie z taką pasją.
Od tygodnia chodzę z głową chmurach i odbieram nadgodziny w pracy, bo nie jestem w stanie myśleć o niczym innym.
Życzę im jak najlepiej ale moje uczucie zazdrości jest ogromnie silne i nie umiem sobie z tym poradzić, że ja to przegrałem.
Sto lat młodej parze.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Zkropkao_Na
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
  • 5