Wpis z mikrobloga

[9/66] #66przygod <- Zobacz pozostałe części

Wróćmy do początku - czyli do Antka, Kamila i Patryka. Ta trójka, choć na pozór zawsze była wobec siebie w porządku (tylko na pozór), w rzeczywistości była przykładem prawdziwej fałszywości i obłudy.
Przekonałem się o tym (któryś raz z kolei), gdy byłem z Kamilem w odwiedzinach u Antka. Tradycyjnie było to gimnazjum, środek zimy.
Matka Antka była ogromną fanką różnych śmieciowych akcesoriów, które potem tylko zbierały kurz, leżąc bezużytecznie na meblościance.
Antek miał więc w pokoju milion śmieci - wszelakiej maści obrazki, sztuczne kwiatki i w końcu figurki.
Wszystko to nie przekraczało 5 zł za sztukę.
Położyliśmy z Kamilem kurtki na kanapie i usiedliśmy we trzech przy komputerze. Pograliśmy w Tony'ego Hawka 3, pośmialiśmy się - i w końcu przyszła pora, żeby się pożegnać.
W drodze powrotnej, Kamil powiedział, żebym otworzył kieszeń na piersi. Zdziwiłem się, ale zrobiłem to.
Pod grubym materiałem znalazłem jedną z figurek należących do Antka - był to jakiś żołnierz czy coś w ten deseń. Odlany z taniego gipsu czy czegoś takiego.
Mówię mu:

- Co ty #!$%@??

- Hehe, nie podoba ci się?xD

- Ja #!$%@?ę, ej, ukradłeś mu tą figurkę i schowałeś w mojej kurtce?!

- Ej nie pękaj, nic się nie stało przecież.

- A nie mogłeś tego schować u siebie?

- Nie mam kieszeni na piersi xD

- Bierz to #!$%@?, trzymaj to ode mnie z daleka.Ja nic o tym nie wiem.

Wziął figurkę.

- Spoko, oddam mu ją przecież.

Zaraz potem upuścił ją celowo na chodnik. Żołnierzykowi odpadła główka.

- Hehe ale zabawa xD

- Jesteś #!$%@?, stary.

Po południu zadzwonił do mnie Kamil i zaprosił do siebie. Nie miałem nic do roboty, więc poszedłem - choć dalej byłem na niego wściekły, że wykorzystał mnie do przemycenia tej figurki.
Zastałem go przy komputerze, gadającego przez Gadu-Gadu z Antkiem - przy czym nie ze swojego normalnego numeru.
Jak się okazało, wysłał mu zdjęcie tej pokruszonej figurki z dopiskiem i żądał okupu (!) - a Antek, przestraszony, mówił, że ma jego adres i że go znajdzie.
Kamil w końcu udał, że pękł - umówił się więc na spotkanie i obiecał, że przyniesie figurkę.
Spotkanie miało się odbyć koło pomnika, niedaleko domu Antka następnego dnia o 16:00.
Finalnie, nie odbyło się. Antek domyślił się, że to Kamil i chciał mu #!$%@?ć w szkole. Ale że był lizusem, nie zrobił tego, bo bał się, że dostanie uwagę xD
A ja zacząłem się zastanawiać, którego z nich jest mi bardziej żal…

#pasta