Wpis z mikrobloga

#randomanimeshit #fortissimo #satomuramomiji
#meisterpisze: @zeligauskas @wykopowy_on @MlodyDziadzioSpamer @joookub @MrEid @bzykacz @xoracy @Arratay

Każde nasze działanie zmienia nasze nastawienie do wykonywanej czynności. Tym więcej pracy wkładamy, tym bardziej się ono [nasze nastawienie] zmienia. Nie jest przypadkiem, że zespoły muzyczne nie ujawniają cen biletów na swój koncert. Nasze próby jej sprawdzenia zwiększają szanse na kupienie przez nas biletu. Nawet wiadomość wysłana przez facebooka do kolegi w tej sprawie, tak na nas zadziała(warto zauważyć, że dzięki temu aktywuje się nasze publiczne zaangażowanie)

Ten fakt wykorzystuje wiele organizacji i grup wymagających od świeżaków różnych typów inicjacji. Najbardziej chyba znanym przykładem jest malowanie na kota pierwszaków w chyba wszystkich szkołach. Parę lat później pojawiają się studia, gdzie podobne zjawisko obserwowane jest głównie wśród uczelni wyższych w USA i w Europie Zachodniej. Łączą one, albo zawierają w sobie: bicie, zimno, pragnienie, wstrętne jedzenie, kary, grożenie śmiercią. Mimo wielu przeciwników tych "prymitywnych rytuałów" i czasem zagrożeń wynikających z ich używania, są one ciągle w użyciu, a ich próba usunięcia spotyka się z ciągłym oporem społeczeństwa. Opór może być większy niż wam się wydaje. Na pewnej uczelni w USA nawet wezwana policja nie była w stanie opanować zbuntowanych studentów. Nie bez przyczyny, skoro nasze czyny i poświęcenie zbliżają nas do czegoś, to usunięcie rytuałów sprawi, że grupy stracą swoją spójność i motywację do działania, jako że dołączenie do nich nic nie będzie kosztować.

Tekst powstał w oparciu o książkę- Robert B. Cialdini "Wywieranie wpływu na ludzi. Teoria i praktyka"
Pobierz
źródło: comment_wohXdKvDaKEhCSNsnMh6uEdrEEIAPUoH.jpg
  • 1