Wpis z mikrobloga

Ja grałem odwrotnie, najpierw zagrałem w 4, mocno się wciągnąłem w historię że od razu potem przeszedłem 1, 2 i jestem w połowie 3. Chociaż przeskok z części ostatniej na pierwszą był brutalny. Ale już dwójka wszystko wynagradza.