Wpis z mikrobloga

Witam, nie za bardzo wiem jak uporać się z #pocztapolska to może Mirki pomogą.

Kupiłem ok.20 kwietnia, 2 sztuki gry planszowej na #aliexpress. Kitajec wysłał w osobnych paczkach, jedna z nim dotarła do mnie 17.05, druga natomiast w trackingu widnieje jako dostarczona 18.05, lecz ja do dziś jej nie widziałem. Około 25 maja poszedłem na poczte, facet wklepał numer przesyłki i mówi, że została zatrzymana przez Urząd Celny i żeby czekać na list od nich (Przesyłka zgodnie z trackingiem na 17track rzeczywiście była zatrzymana przez UC ale zwolniona 17.05 czyli przed moją wizytą na poczcie). Trochę mnie to zdziwiło no ale ok, czekam. Po dwóch tygodniach ciszy, ruszam znów na pocztę, facet twierdzi ze została dostarczona 18.05 (WTF?), dał mi numer do podmiotu dostarczającego UP Rzeszów 2. Dzwonie, wyjaśniam sytuację, Pani po drugiej stronie odnalazła druczek z odbioru przesyłki i widnieje na nim jakaś tam pani Katarzyna, o której pierwszy raz słysze. Pani w słuchawce informuję mnie, że porozmawia z listonoszem i żebym czekał na telefon. Okazuję się, że listonosz doręczył przesyłkę pod zły adres, co lepsze, po odwiedzeniu pani Katarzyny, ta stwierdziła, że rozpakowała i wyrzuciła tą przesyłkę do kosza bo jej była niepotrzebna (świetna decyzja bulwo, chociaż i tak uważam, że ściemnia). Listonosz miał się do mnie zgłosić i załatwić sprawę indywidualnie, czyli oddac mi 30$ za przesyłke. Rzeczywiście przyszedł następnego dnia, lecz nie zastał mnie w domu, zostawił numer telefonu do kontaktu. Numer pod który nie mogłem się dodzwonić przez 2 tygodnie, aż do wczoraj, kiedy osoba, która odebrała stwiedziła, że to nie jest numer pana listonosza, on tylko przez chwilę korzystał z tego telefonu i sam nie może podać do niego numeru .... (WTF2?). Dzwonie znów do UP Rzeszów 2. Odbiera tym razem facet, który mówi, że nic nie wie o sprawie, ale jutro z panem listonoszem porozmawia i sprawę wyjaśni.

I teraz czas na najlepsze:

Oddzwania dziś ten facet z poczty i mówi, że pan listonosz miał wczoraj wypadek i leży w szpitalu, że pewnie będzie miał L4 i nie wie kiedy wróci i on nic nie może zrobić... i tekst na koniec "jak Pan chce to niech Pan zadzwoni za jakies 3 tygodnie, może pan listonosz już wróci to coś sie da z tym zrobić" ...

Oczywiście po drodze była jeszcze informacja o reklamacji u nadawcy, jednakże wytłumaczyłem, że okres ochrony kupującego trwa 60 dni i już się skończył, a #poczta najpierw zabrała mi 2 tygodnie przez błędną informację o UC, a potem o rzekomym zadośćuczynieniu od listonosza, z którym nie podnosił słuchawki przez kolejne 2 tygodnie.

Ja też jestem człowiekiem i jakbym miał pewność, że zostaną mi zwrócone pieniądze to bym zaczekał, ale ta cała historia z wypadkiem śmierdzi na kilometr.

Jakieś pomysły/porady ? Będe wdzięczny.
  • 50
@husek: Idź do tej Katarzyny i jej powiedz, że naruszyła tajemnicę korespondencji (bo list był wyraźnie zaadresowany na kogo innego) i albo oddaje kasę albo idziesz na policję. To powinno załatwić sprawę. Niezależnie od błędu listonosza, największą odpowiedzialność ponosi osoba, która to odebrała i rozpakowała.
@ms93: Chętnie bym tak zrobił, ale znam tylko jej imię i nazwisko i wiem, że mieszka na tym samym osiedlu co ja, więcej informacji poczta nie podała i podać nie chce. w adresie mam numer bloku i literę (35G) prawdopodbnie listonosz pod inną litere zaniósł przesyłke, ale to nowe osiedle więc spisu mieszkańców na tablicy nie ma :)
@husek:
1. Idź na jakiś główny oddział poczty w Twoim mieście
2. Poproś że chcesz gadać z kimś od reklamacji
3. Przedstaw tej osobie co się wydarzyło
4. Ta osoba powinna rozwiązać Twój problem
5. Jeśli to nie pomoże, pisz do centrali PP.

A posiadasz nazwisko listonosza i osob które obiecały Ci zalatwienie sprawy?
@Dziglipaf: Posiadam imię i nazwisko listonosza oraz tej, która przesyłkę odebrałą, niestesty nie posiadam danych Pani, która obiecała sprawe załatwić, a gdy o te dane dziś poprosiłem telefonicznie, to powiedziano mi, że udzielić nie mogą itd...
@husek: Skoro poczta olewa sprawę, to idź od razu na policję. Im będą musieli udostępnić jej dane. Nie ma się co chrzanić, skoro odebrała, odpakowała i jeszcze wyrzuciła cudzą przesyłkę, to nie ma co się nad nią litować. Głupotę i bezmyślność trzeba karać.
@demoos:
@husek: w dokumentach jest dokładny adres odbiory i musi być podpis osoby która to odebrala. Wina jest listonosza, pewnie po prostu poludzku się pomylil. Współpracownicy go bronia, co jest w sumie normalne i w porządku z ich strony, ale listonosz powinien wziąść odpowiedzialność za swoj blad i oddac Co pieniądze
@husek: coś mi się tu nie zgadza

Chętnie bym tak zrobił, ale znam tylko jej imię i nazwisko i wiem, że mieszka na tym samym osiedlu co ja, więcej informacji poczta nie podała i podać nie chce. w adresie mam numer bloku i literę (35G)

po odwiedzeniu pani Katarzyny, ta stwierdziła, że rozpakowała i wyrzuciła tą przesyłkę


Kto ją odwiedził w takim razie?
@demoos: jest, tylko jak wyżej, ochrona kupującego na Ali minęła, w głownej mierze ze względu na zwłoke i dezinformację na poczcie, a już widze jak chińczyk po zakończeniu transakcji, chętny jest do składania reklamacji u swojego operatora. Oczywiście takiego maila właśnie piszę i wysyłam do kitajca.

@ms93: Jak dla mnie to wina leży głównie po stronie tej pani co odebrała przesyłke, po pierwsze paczka nie adresowana do niej, nie zna
@demoos: Pani, która oddzwoniła do mnie z UP Rzeszów 2, poinformowała mnie, że listonosz przypomniał sobie gdzie doręczył tą przesyłkę, poszedł pod ten adres, rozmiawiał z Panią Katarzyną i ta powiedziałą mu, że rzeczywiście odebrała ale wyrzuciła paczkę do śmieci. Poczta zna adres i dane tej pani Katarzyny, ja znam jedynie imię i nazwisko.

@Andczej: Oczywiście, że powienienem otworzyć dispute, ale nie chciałem kitajcowi robić problemów, wiedziałem ze paczka fizycznie
@husek Naucz się jednej zasady mija 60dni walisz dispute i nie ważne czy paczka jest w drodze czy ktoś ją ukradł, Chińczyk ma ją dostarczyć w 60dni.
Nie chcesz robić mu problemów ale sam je sobie robisz - super logika.

więc jego winy tu nie ma


Oczywiście że jest
@matiwoj11: tak, płaciłem kartą

@Andczej: Pewnie masz rację, ale dla mnie logicznym był telefon na pocztę i próba wyjaśnienia sprawy. Dispute rozwiązałby całą sprawę, co natomiast z odpowiedzialnością poczty polskiej ? Pytam was, bo sam mam mgliste pojęcie na ten temat.
@husek ciebie to nie interesuje, to Chińczyk jest od tego i to on ma to sobie potem odkręcać, ty masz w 60 dni otrzymać przesyłkę

Skoro płaciłeś karta to bierz chargeback.
@Andczej: Nauczka na przyszłość, za sobą mam kilkadziesiąt transakcji i zdawałem sobie sprawę, że w końcu coś musi pójść nie tak :) Zastanawia mnie tylko postawa poczty. Oni wiedzą kto doręczał, kiedy, komu, kto odebrał i nic nie mogą zrobić ?
Jak wygląda procedura chargeback ? zgłaszam to w oddziale banku? sorry za pytanie nigdy nie korzystałem z tej formy.

@demoos: nie jestem pewny, ironizujesz ?
@demoos: spoko :) najchętniej uczepiłbym się tej pani, która to odebrała. Nie ma żadnej odpowiedzialności za odbiór/zniszczenie cudzej przesyłki ?
@matiwoj11: Jeszczej jedna myśl mi przyszła do głowy, transakcja jest na 60$ bo tyle kosztowały dwie sztuki gry planszowej. Jedna doszła, druga nie, chargeback można robić na połowe kwoty ?
@husek: Art. 267
§ 1. Kto bez uprawnienia uzyskuje dostęp do informacji dla niego nieprzeznaczonej, otwierając zamknięte pismo, podłączając się do sieci telekomunikacyjnej lub przełamując albo omijając elektroniczne, magnetyczne, informatyczne lub inne szczególne jej zabezpieczenie, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.
§ 5. Ściganie przestępstwa określonego w § 1-4 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Listonosz może chyba co najwyżej dostać karę dyscyplinarną. Osobie, która otworzyła list,
@matiwoj11: i to jest dobra wiadomość, wrócę z pracy to pogrzebie w necie jak się to robi, bo nigdy nie korzystałem z tej formy zwrotu kasy.

@ms93: Na policję też pójdę, tu pewnie będzie mała szkodliwość czynu ale być może ta pani jakąś grzywne dostanie ?
@husek: @matiwoj11: sprawa pewna bo otworzyła paczkę na co jest świadek w postaci listonosza.

Napisałem koledze na PM jak ma spróbować ją znaleźć i pogadać aby załatwić to bez policji narazie
@demoos: @matiwoj11: @ms93: @Andczej: Dzięki za pomoc, jutro biorę pół dnia wolnego w pracy i postaram się to załatwić, to że otworzyła jest udokumentowane nawet na druczku odbioru, jak to pani z poczty powiedziała, podpisała się czytelnie imieniem i nazwiskiem. Jeszcze raz dzięki.
i to jest dobra wiadomość, wrócę z pracy to pogrzebie w necie jak się to robi, bo nigdy nie korzystałem z tej formy zwrotu kasy.


@husek:

Czyli nie zrobiles problemow chinczykowi, zeby mu teraz #!$%@? z grubej rury :D

Swietna logika :D