Wpis z mikrobloga

#produkcjamuzyki

Wiecie co jest najgorsze? Jak sobie miksujesz najnowszego singla nikomu nie znanego hiszpańskiego zespołu, i tak miksujesz cały wczorajszy dzień. I kończysz dzień naprawdę w #!$%@? zadowolony, przekonany że nigdy nie zrobiłeś lepiej brzmiących bębnów. I budzisz się, pełen entuzjazmu, żeby dokonać ostatnich poprawek i wysłać kapeli. I najgorszy jest ten #!$%@? óczóć, kiedy rano okazuje się, że całość brzmi jak gówno. I zaczynasz poprawki, jeszcze więcej EQ, kompresora, inne pogłosy, a idź pan z tym wszystim w #!$%@?. I w końcu orientujesz się, że tylko pogarszasz sprawę, więc zaczynasz cały miks od nowa, #!$%@?ąc poprzedni projekt do kosza i robiąc nowy. I kiedy wszystko już usunięte, to przypominasz sobie, że wczoraj wieczór zapiąłeś na sumę kompresor wielopasmowy i wystarczyło go zauważyć i wyłączyć. #!$%@?!!! ()
  • 10
@VR_46: hehe, często jest tak, że jak się jednorazowo za długo siedzi nad mixem to już się wydaje, że jest super, a potem słucha się tego na drugi dzień i dopiero jest się w stanie usłyszeć jak to brzmi naprawdę i okazuje się, że jeszcze sporo trzeba poprawić:) W ogóle najlepiej mix rozkładać sobie w czasie na kilka dni i robić przerwy żeby oswoić się z dźwiękami.
hehe, często jest tak, że jak się jednorazowo za długo siedzi nad mixem to już się wydaje, że jest super, a potem słucha się tego na drugi dzień i dopiero jest się w stanie usłyszeć jak to brzmi naprawdę i okazuje się, że jeszcze sporo trzeba poprawić:) W ogóle najlepiej mix rozkładać sobie w czasie na kilka dni i robić przerwy żeby oswoić się z dźwiękami.


@stefan71: No ja wiem, ale
@VR_46: Typowe objawy zmęczenia słuchu. Najgorzej jak pracujesz na słuchawkach. Tak jak chłopaki piszą trzeba zrobić sobie przerwy i najlepiej nie pracować więcej niż 4h jednym ciągiem. Najlepsza metoda pracy to 4h/1h gdzie 4 h pracujesz a 1 h robisz coś innego.
@VR_46: Miks to taki iluzoryczny cudak, że im dłużej się nad nim pracuje tym gorzej wychodzi. Wydaje mi się, że świetnie pasowałaby tu koncepcja krzywej Laffera gdzie poziomo umieścimy czas spędzony nad miksem, a pionowo jego jakość, od pewnego progu po prostu rozjeżdża się percepcja słuchowa i wszystko się sypie. Zasypianie z zadowoleniem niczym po ukończeniu zawodów i poranne rozczarowanie że wszystko brzmi jak syf to chyba norma u wszystkich.
@Adel87: @Gummy: @NeXIcE: Ale puentą tej opowieści nie jest do, że zrobiłem zły miks, który wydawał mi się dobry, tylko to, że zrobiłem dobry miks, a potem go sobie dla zabawy zepsułem, a rano o tym zapomniałem :D

Ale dzięki za wszystkie porady xD
@VR_46: No i o to chodzi - zepsułeś go bo za dużo kombinowałeś. Wszyscy tak mamy. Ja dochodzę do takich wniosków, że najlepiej jest zrobi dwa miksy. Jeden minimum wszystkiego - tylko eq i lekka kompresja. I drugi gdzie robisz eksperymenty. A potem bierzesz to, co najlepsze z obu i masz najlepszy miks XD. Pozdrawiam
@VR_46: Napisze od siebie w oparciu o doswiadczenia.

Po pierwsze za krotkie przerwy, wiec wymeczyles sluch i przyzwyczailes mozg do cieszenia sie #!$%@? dzwiekiem.

Po drugie zakladam, ze nie zjadles dobrej kolacji badz jakosc snu byla niska. Miejcie mnie za wariata ale gdy nie jestem wyspany, niedojedzony, odwodniony badz zwyczajnie mam niskie cisnienie to jestem prawie gluchy.

Wystarczy zostawic odsluch ktory wczoraj brzmial dobrze a dzis #!$%@? na kolejny dzien, przywrocic