Wpis z mikrobloga

Jezu, jaka smutna historia ;_;

Właśnie wtedy, 26 marca, Hitomi przestał prawidłowo reagować na polecenia z Ziemi. Zaczęło się od awarii systemu śledzącego położenie gwiazd. Jego zadaniem jest ustalanie pozycji satelity względem nieba. Później żyroskopy zaczęły – jak się okazało błędnie – zgłaszać, że satelita zaczął się obracać. By temu zapobiec system automatycznie włączył silniki korekcyjne. Te, zamiast pomóc, rozkręciły Hitomi.

Satelita samoczynnie przeszedł w tryb awaryjny i odpalił silniki mocnym impulsem, który miał przywrócić stabilną pozycję. Niestety, jak się później okazało, program zawierał błąd i silniki faktycznie włączyły się, ale w przeciwnym niż potrzeba było kierunku. Sprawiło to, że Hitomi zaczął wirować z wielką szybkością i rozpadać się. Siła odśrodkowa wreszcie oderwała panele słoneczne zasilające satelitę. I to był koniec. Po kilku tygodniach bezowocnych prób nawiązania łączności 28 kwietnia 2016 roku ostatecznie ogłoszono zakończenie kosztującej 273 mln dolarów misji.


źródło: http://www.crazynauka.pl/to-ostatnia-rzecz-jaka-zarejestrowal-japonski-satelita-zanim-zginal/

#sadstory #kosmos
  • 1