Wpis z mikrobloga

@HalfManHalfAmazing: nie ma co mitologizować Jordana. Kwestia bycia GOATem jest otwarta. Zresztą, są ludzie którzy bardziej cenią Billa Russella czy nawet Kareema od Jordana. Obie grupy mają dobre argumenty.
  • Odpowiedz
@appylan: Tutaj jestem betonem. MJ = GOAT. Po prostu uważam, że NBA w latach gry Jordana była najtrudniejsza. Hand checking, twarda obrona, no po prostu męska gra. Nie to co teraz. IMO wtedy LJe, Duranty i Hardeny byliby pewnie nieco powyżej średniej. Sam LJ by się zapłakał na śmierć jakby go każdy szturchał. Patrz jak się gotuje teraz.

Poza tym, MJ robił sieczkę jako guard w lidze wysokich.
  • Odpowiedz
@Gorti: A Sonics, Rockets, Portland, Pistons, Pacers i przede wszystkim Utah Jazz? Fakt, że Magic był u schyłku, ale Barkley, Drexler, Olajuwan, Payton, Kemp, Ewing, Stockton, Malone czy Reggie Miller to zdecydowanie nie ogórki, ale hall-of-famerzy.
  • Odpowiedz
@piotr-zbies: A słyszałeś kiedyś o tym co wymyślił Chuck Daly?

If Michael was at the point, we forced him left and doubled him. If he was on the left wing, we went immediately to a double team from the top. If he was on the right wing, we went to a slow double team. He could hurt you equally from either wing—hell, he could hurt you from the hot-dog stand—but we
HalfManHalfAmazing - @piotr-zbies: A słyszałeś kiedyś o tym co wymyślił Chuck Daly? 
...
  • Odpowiedz
@HalfManHalfAmazing: Przypomnieć 6/19 i 5/19 z Finałów '96? Czy 7/23 z pierwszej porażki Bulls w sezonie '95/'96? A może Kobe'go, którzy rzucił przy jego kryciu 55 punktów?

Zresztą Grant Hill pokazywał, jak skuteczny był atletyczny point forward, a LeBron był kilka klas lepszy od niego.

Obejrzyj to
piotr-zbies - @HalfManHalfAmazing: Przypomnieć 6/19 i 5/19 z Finałów '96? Czy 7/23 z ...
  • Odpowiedz
@HalfManHalfAmazing: Nie napisałem, że to były ogórki, ale żadna z tych ekip nie umywa się do tych z lat 80-tych. Lata 80te to było apogeum NBA, aby w ogóle dojść do finału z Lakers trzeba było przejść piekielną drogę na Wschodzie.
  • Odpowiedz
@piotr-zbies:
1. MJ nie grał całego meczu przeciw Kobemu. Poza tym miał już 40 lat, to tak jakbyś chciał pokazać jak słaby w obronie był Tim Duncan, bo ktoś teraz wziął go kilka razy na plakat. MJ w swoim prime był lockdown obrońcą i tyle. Zapytaj kogoś kto zna ligę tamtych lat nie tylko z YT.

2. To właśnie jest legacy Jordana. Próbując go zdeprecjonować wyciągasz pojedyncze występy w i tak
  • Odpowiedz
@HalfManHalfAmazing:
Ad. 1 - W MJ'a wiek nie grał żadnej roli - obejrzyj sobie, jak mając 43 lata, grał 1 vs 1 z O.J. Mayo
Ad. 2 - Tu wcale nie chodzi o zdobywanie pierścieni, Jordan będąc sam w drużynie, nigdy nie przeskoczył 1. rundy PO.

A LeBron sam dwukrotnie dociągnął Cavs do Finałów Konferencji, Howard dociągnął Orlando, George Indianę dwukrotnie, Deron Utah, Kevin Minnesotę i Kidd dwukrotnie Nets'ów - a
  • Odpowiedz
@piotr-zbies
Taa... w piach od razu.

1. Okay, skoro uważasz, że wiek nie ma wpływu na grę guadrów w obronie, to w sumie powinniśmy już teraz skończyć, ale udam, że tego nie było... Chociaż? Z tego co pamiętam - Kobe większość tych punktów rzucił Stackhouse'owi. Nie chcę mi się oglądać tego meczu, żeby sprawdzić, ale jeśli masz ochotę to sobie włącz i policz ile kto komu - chętnie się dowiem czy się
HalfManHalfAmazing - @piotr-zbies 
Taa... w piach od razu.

1. Okay, skoro uważasz...
  • Odpowiedz