Wpis z mikrobloga

#ciekawostkizchin Kolejna porcja ciekawostek z dalekiego wschodu. Jak wcześniej wspominałem w parku na People's Square odbywały się spotkania osób uczących się języka angielskiego. Jedna z rozmów, którą bardzo dobrze zapamiętałem miała miejsce z mężczyzną w bliżej nieokreślonym wieku. Mógł mieć 35 albo i 55 lat, nieciekawa twarz, brak przednich zębów, niechlujne, ale czyste ubranie. Z silnym, obcym akcentem bardzo dobrze porozumiewał się po angielsku. Na początku rozmowy padło standardowe pytanie skąd jestem; Poland! Holland? No, Poland! Jak zrozumiał to zaczyna mówić co wie o naszym malutkim kraju, po pierwsze Chopin (Szopen) następnie Solidarność i Lech Wałęsa. O zamiłowaniu Azjatów do muzyki fortepianowej wiedziałem od dawna, więc zacząłem ciekawy dla mnie temat związany z demokracją. Chwilę mówiłem o tym ile mamy ludności w kraju (troszkę więcej niż w samym Szanghaju z przedmieściami), o górach i dostępie do morza. Po paru minutach rozmowy z niewątpliwie inteligentnym i wykształconym człowiekiem zapytałem się o wolność słowa i wspomnianą wcześniej demokrację. Dostałem bardzo bezpośrednią odpowiedź: "My wszyscy dobrze wiemy, że ogranicza nam się dostęp do światowych informacji (nie ma większości zagranicznych stacji telewizyjnych, główne portale internetowe są zablokowane) Wiadomości krajowe są cenzurowane, wszystko co pisane przez internet i rozmowy telefoniczne są śledzone. Zobacz jednak co za to mamy, czyste, bezpieczne miasto. Nie ma problemu z pracą, nam ten stan odpowiada. Nasz kraj się rozwija" Wtedy dotarło do mnie, co takiego na pierwszy rzut oka niezauważalnego było w samym mieście. Czystość i brak wandalizmu, jeżdżąc metrem, chodząc po dalekich przedmieściach nie ma żadnych śladów niszczenia mienia publicznego. Pytam się więc o to jak służby z policją na czele pilnują mieszkańców. Odpowiedź: "My to dostaliśmy do naszego użytku za darmo (nie powiedział, że za pieniądze z podatków), nikt tego nie będzie niszczył. Wszyscy dbamy o to co państwowe i nie potrzeba nikogo do tego zmuszać".
Z jednej strony przeraził mnie naród, który godzi się na takie traktowanie, z drugiej od lat widzimy niewątpliwy rozwój kraju, ludzie nie chodzą przygnębieni, zdezorientowani, tylko cieszą się swoim życiem. Nie potrafiłem po tej rozmowie uznać przed samym sobą, że ten człowiek się myli. Opiszę później co myślały w tej kwestii osoby młode ~20 lat. W następnym temacie swatki i portale randkowe w wersji parkowej, albo podejście do wszechobecnych podróbek.

  • 2