Wpis z mikrobloga

Nie wiem czy jest coś że mną nie tak, czy mam jakieś problemy z pamięcią długotrwałą, ale kiedy widzę jakiś tytuł #ksiazki który przeczytałem dawniej niż rok temu, to w 90% przypadków prawie nic już z niego nie pamiętam. Często nawet zarysu fabuły mimo tego że wiem, że dana książka mi się podobała i byłem w nią wciągnięty. Książek w życiu przeczytałem może z 200 a przy większości z nich pamietam tylko tytuł. ;_;
  • 9
  • Odpowiedz
@Camarde: też tak mam. Ma to swoje zalety, bo jeśli pamiętam, że książka mi się podobała, to po jakichś dwóch latach mogę czytać ją tak, jakbym widział ją pierwszy raz w życiu. Ale też czasem zastanawiam się, czy to nie jakiś defekt czy choroba :<
  • Odpowiedz
@Camarde: Mam to samo. Po paru latach zostaje ogólne wrażenie. To chyba normalne. Zwróć uwagę, że są pewnie lektury, z których pamiętasz o wiele więcej, które bardziej utkwiły Ci w pamięci.
  • Odpowiedz
@Camarde: Jeśli pamiętasz tytuł książki, to musisz też coś wiedzieć na jej temat poza tym, że ją czytałeś, cokolwiek, inaczej co byś zapamiętywał jako ten tytuł? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

A u mnie można powiedzieć, że jest odwrotnie, pamiętam przeczytane treści, ale tytuły często gubię w pamięci. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
  • Odpowiedz
@Camarde: To chyba zależy od indywidualnych zdolności "sprzętowych". Jedni lepiej zapamiętują inni gorzej. Można oczywiście pamięć ćwiczyć. Podziwiam ludzi którzy potrafią cytować z głowy ogromne fragmenty jakiś utworów literackich. U mnie po pewnym czasie treść książki "wietrzeje" z głowy tzn ogólnie pamiętam fabułę ale szczegóły się zacierają. Co ciekawe lepiej pamiętam przeczytane książki niż obejrzane filmy. Inna sprawa to że nie zdajemy sobie sprawy jak wielki wpływ na nasz mózg i
  • Odpowiedz
@Camarde: niby tak miałem. Niby mało pamiętałem z Wiedźmina, pobrałem sobie audiobooka żeby sobie przypomnieć, słucham.. i okazuje się że znam słowo w słowo to co jest w książce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz