Aktywne Wpisy
jutronaobiadznowuryz +154
Nagotowałam dzisiaj ziemniaków dla owiec, a potem z bebe the jagniątkiem pojechałam do weterynarza.
Jestem bardzo przywiązana do tego smarkusa. Stado ją odrzuciło, włącznie z matką, więc karmię ją ręcznie. Za każdym razem gdy przychodzę, bebe jagniątka obwą#!$%@? i oblizuje mnie całą, kończąc rutynę na włożeniu nosa do obu moich rękawów, by upewnić się czy czegoś tam przed nią nie chowam.
Widzę w niej siebie.
Wyprowadzana na dwór z resztą, szybko zostaje
Jestem bardzo przywiązana do tego smarkusa. Stado ją odrzuciło, włącznie z matką, więc karmię ją ręcznie. Za każdym razem gdy przychodzę, bebe jagniątka obwą#!$%@? i oblizuje mnie całą, kończąc rutynę na włożeniu nosa do obu moich rękawów, by upewnić się czy czegoś tam przed nią nie chowam.
Widzę w niej siebie.
Wyprowadzana na dwór z resztą, szybko zostaje
wfyokyga +53
Nie będzie to oczywiście studium całkowite - ilość wpisów idzie w setki, użytkowników w dziesiątki (choć bez problemu da się tu wymienić przodowników pracy), całość zaś gnije od dłuższego już czasu, skupię się więc tylko na dwóch najświeższych przykładach, IMO dość dobrze tłumaczących co w ogóle mam na myśli.
O co chodzi? Na pewno kojarzycie tę sytuację: gdzieś dochodzi do zamachu, na wypoku pojawiają się zaś komentarze "winne jest lewactwo!11!1!!". Cóż - w jakimś stopniu winne jest na pewno, mnie interesuje jednak inny typ komci, mianowicie "winna jest neuropa!11!1!", dopiero tam widać wyraźnie widać co dokładnie jest zamierzeniem autora.
Świetnym przykładem jest tu działalność artystyczna @TakbirSrakbir. Pogrobowiec banhammera wrócił bowiem do taktyki srania na islam (sprawdzone i niewyczerpane źródło plusów, sranie "mediami niezależnymi" już nie działa), sposób działania hien cmentarnych opanował zaś do perfekcji - wpisów dodaje całą masę, zawsze są one do siebie bliźniaczo podobne, zawsze pozbawione jakiejkolwiek głębszej treści.
Zauważcie bowiem, że wpisy tego rodzaju wpadają w określony schemat - kilka "niewinnych pytań" nakierowujących ("dlaczego neuropa nienawidzi ludzkości" i tak dalej), po których następuje seria wylewnych zapewnień, że autor jest absolutnie apolityczny/nie identyfikuje się z żadną grupą/szuka jeno dyskusji, co w oczach niewprawnego internauty ma zrobić wrażenie, że to wcale nie jest szukanie atencji, tylko wpis osoby faktycznie zaalarmowanej zamachem. Wrażenie to zwykle burzy ostatnia część wpisu - tak zwany free flow, czyli "#!$%@? ile wlezie" zamienne na więcej "pytań". Cel tego elementu jest jasny - uderzenie w jak najszersze spektrum prawackich urojeń, by zmaksymalizować szansę na uzyskanie plusika od typowego użytkownika portalu. Taka wystawa w sklepie z cukierkami - tu masz batonika dla wyznawcy teorii spiskowych, tam cukierek dla ultra-katoli, gdzie indziej pyszna galaretka dla homofobów. Im więcej tego typu "atraktorów" - tym większa szansa na zdobycie upragnionego plusika. Podstawy atencjuszostwa internetowego w wydaniu komcionautowym.
Innym przykładem jest tu @Aerials - i jeżeli naprawdę muszę "tłumaczyć" Aerials, to weź człowieku skończ to czytać, zetnij włosy i przestań się nazywać wypokowiczem.
#neuropa #polityka #4konserwy #rozkminyzdupy
@Bergkamp: Sam fakt zadawania tego typu pytań dość dobitnie wykazuje, że no ni #!$%@? nie zrozumiałeś mojego posta i starasz się walczyć w bitwie, od której ja odcinam się praktycznie na samiutkim wstępie. Jak znam życie zaraz zarzucisz mi "lewactwo", "chęć ściągania do Polski muslimów", nienawiść do chrześcijaństwa i niezmierzoną miłość do "multi-kulti" - dobrze trafiłem?
@Lionhousebaby: A twoje zdanie #!$%@? mnie obchodzi, nonejmie.
Z jednej strony lewactwo, z drugiej już naziści. Nie konserwy, nie nawet nacjonaliści,