Wpis z mikrobloga

Mała rozkmina dot. friendzone'a. Wiadomo, że nie jest to nic przyjemnego, większości obecnych się to pewnie przytrafiło.

Pytanie brzmi: jak czuliście się podczas WRZUCANIA kogoś do friendzone? Mieliście wyrzuty sumienia, było ciężko czy może na lajcie, bez problemu, w końcu i tak mieliście na drugą osobę #!$%@??

Komentarze mile widziane.

#zwiazki #tfwnogf #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #friendzone

Czy przeżywacie wrzucanie kogoś do friendzone'a?

  • Tak, przeżywam to, mam wyrzuty, dziwnie się czuję itd. (niebiescy) 19.9% (37)
  • Nie, nic do niej nie czuję, mówię jej to i pstryk, zapominam ot tak. (niebiescy) 16.1% (30)
  • Tak, przeżywam to, mam wyrzuty, dziwnie się czuję. (różowe) 8.6% (16)
  • Nie, nic do niego nie czuję, mówię mu to i pstryk, zapominam ot tak. (różowe) 8.1% (15)
  • Sprawdzam, nigdy nikogo nie wrzuciłem do FZ etc. 47.3% (88)

Oddanych głosów: 186

  • 6
  • Odpowiedz
@MCzerwo ale friendzone nie oznacza, że ma się na kogoś #!$%@?. Moim zdaniem rodzaj relacji między dwojgiem osób definiuje się w większości przypadków na początku znajomości i dzieje się to trochę podświadomie. Jak nic nie iskrzy, nie ma tego przysłowiowego 'czegos' to relacja będzie rozwijała się w stronę kolezenstwa i niestety im dalej w las tym trudniej to zmienić. No i Oczywiście obie strony mogą to odbierać zupełnie inaczej, ale jeżeli
  • Odpowiedz
w necie krąży obraz friendzone jako relacji gdzie najczęściej dziewczyna wykorzystuje zakochanego w niej faceta, pewnie są takie przypadki, ale moim zdaniem to zwykle wyrachowane suki i nie ma to za dużo wspólnego z friendzone ;-)


@arcctgx: A ja zauważyłam cos innego. Krążą, zwłaszcza wśród facetów, zwłaszcza na mirko, dwie opinie:
A) friendzone oznacza, ze ktos wykorzystuje zakochanie drugiej osoby i robi z niej "kolo zapasowe" (i osobiście ku temu się skłaniam)
B) każde "nie podobasz mi się", "nie chce być z Tobą", "jesteś fajnym kolegą" oznacza wrzucenie do
  • Odpowiedz
1. Poznaję, spotykam się z laską raz, drugi

2. Podoba mi się, chcę pchać to dalej

3. Ja jednak nie podobam się jej, szuka innego materiału na partnera

4. Mówi mi o tym, daję jednoznaczne sygnały, ochładza relację, nie ma tu mowy o żadnym wykorzystywaniu mnie


@MCzerwo: No cóż... W moim staroświeckim słowniku to się nazywa
  • Odpowiedz