Wpis z mikrobloga

Mam dzieciaki i kupujemy im do jedzenia różne serki, m.in Bakuś do kieszonki. Ostatnio otwieram lodówkę, wyciągam jeden, patrzę, a on wygląda jak balon. Mega nabity. Otwieram i słyszę psssss. Popsuty. Termin ważności jeszcze jeden dzień.
I co Pan zrobisz? Telefon, zdjęcie i mail do Bakomy. Może wyszła im jakaś cała lewa partia.
Następnego dnia kontakt mailowy, następnie telefoniczny z przedstawicielem handlowym. Za dwa kolejne dni podjechał przedstawiciel firmy i przywiózł w ramach rekompensaty 10 serków. Chwilę porozmawialiśmy, opowiedział mi jak wygląda proces produkcyjny. I to jest podejście do klienta ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#bakoma #truestory
  • 3
  • Odpowiedz