Aktywne Wpisy
Leotard00 +72
Czy warto przejąć małe gospodarstwo po dziadku, które potrzebuje dużo pracy, żeby w miarę to się toczyło? Lokalizacja jest dobra, bo jest to zagłębie uprawy warzyw i owoców w Polsce i wokół jest wiele skupów, ludzie na ogół sobie nieźle z tego żyją.
Niestety nie wiem czy sobie poradzę z tym ale bardzo lubię pracę przy warzywach i sprawia mi przyjemność.
Z pracą u mnie jest ciężko i nie chce mi się
Niestety nie wiem czy sobie poradzę z tym ale bardzo lubię pracę przy warzywach i sprawia mi przyjemność.
Z pracą u mnie jest ciężko i nie chce mi się
Tumurochir +784
Mazurek na Kanale Zero o przeszukaniu domu Ziobry:
I o rozliczaniu PiSowców:
Czas na ostrzeżenie. Karma wraca, panowie. Jeżeli kiedyś PiS wróci do władzy to nie będzie się patyczkował. Na miejscu Hołowni nie kupowałbym córce laptopa. Na miejscu Kosiniaka-Kamysza nie kupowałbym telefonu synkowi, który ma się narodzić. Dlatego, że zanim dorosną, to im PiS te telefony zabierze. Karma wraca i to wam potem wejdą na chatę o 6 rano.
I o rozliczaniu PiSowców:
Politycy nowej większości
Breaking Bad, jeden z najwspanialszych seriali w historii, skserował wątek z Plebanii.
Jeśli ktoś nie wie kim jest ten gość na kadrze niżej, wyjaśniam. To jest niemy, niepełnosprawny (nie ruszał ani rękoma, ani nogami) teść Tracza. Janusz zrobił sobie z niego swoje sumienie, często mu mówił swoje sekrety. Gdy kręcił krzywe interesy z wójtem (którego sam "zrobił"), teściu zawsze był przy nich obecny, słyszał wszystko. Tracz kpił sobie z niego, upokarzał, traktował jako maskotkę. Myślał że jego sekrety są bezpieczne, aż do momentu gdy nauczono teścia używać alfabetu Morse'a i mrugając, mógł się komunikować. Gdy toczyła się wojna między księżmi z plebanii a JT (sprawa małego Januszka, Tracz miał już tulczyńskich duchownych na widelcu, był o krok od zdyskredytowania proboszcza), teściu wszystkie tajemnice, przekręty wyśpiewał wikaremu w rozmowie (podkreślono, że nie była to spowiedź). Wielki intrygant, potężny biznesmen, czart zawsze sprytniejszy od przeciwników pokonany przez kalekę.
Wiecie jeszcze gdzie niemego, niepełnosprawnego starca wplątano w konflikt między dwoma potężnymi postaciami? No właśnie, w Breaking Bad. Gdy pojedynek między Walterem a Gusem wszedł w decydujący etap, gdzie tylko jeden mógł pozostać żywy, to właśnie Hector Salamanca, gość, który nie mógł się podnieść z wózka inwalidzkiego, również wielokrotnie upokarzany przez Gusa, załatwił jednego z najpotężniejszych mafiozów na południu Stanów Zjednoczonych.
Przemyślcie to
#breakingbad #seriale #janusztracz
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez autora
@diamentoni: w zasadzie to doktor Blumental, Ążelika wiedziała, że miał takie hobby, ale nie skojarzyła.
Ta scena to najlepszy monolog mimiczny w historii!
a w ogóle the wire widział?
Komentarz usunięty przez autora