Wpis z mikrobloga

@Frege_Szkot_z_Cantenbury: najgorsze ze zawsze zapomina się o ofierze a mówi się o przestępcach i ich uczciwych procesach itp. Ofiara nie miała wyboru i nie mogła liczyć na żadną uczciwość, musiała umrzeć i to czasem w bestialski sposób w cierpieniu. Żadnej kary śmierci bo to żadna kara, kamieniolomy do końca życia i codzienne umieranie przez 30 lat to może jakaś namiastka kary za odebranie komuś życia.
  • Odpowiedz
@p1p2p3: No w sumie jak ktoś umarł, to już żadne zadośćuczynienie mu nie pomoże. Właściwie żadne zadośćuczynienie nie będzie pewnie współmierne w przypadku poważniejszych obrażeń na ciele czy psychice. Pod wpływem silnych emocji komuś może się wydawać, że zabicie czy zadanie bólu sprawcy przyniesie mu jakieś ukojenie, ale szczerze mówiąc wątpię, żeby tak to działało. I tak już działa świat, że nie masz wpływu na to czy i kiedy ktoś
  • Odpowiedz
Pod wpływem silnych emocji komuś może się wydawać, że zabicie czy zadanie bólu sprawcy przyniesie mu jakieś ukojenie, ale szczerze mówiąc wątpię, żeby tak to działało. I tak już działa świat, że nie masz wpływu na to czy i kiedy ktoś wyrządzi Ci krzywdę, nic z tym nie zrobimy.


@Frege_Szkot_z_Cantenbury: Możemy zmniejszyć prawdopodobieństwo, że ktoś wyrządzi krzywdę drugiemu. W szczególności szybka i pewna kara ma wpływ odstraszający. Nie twierdzę, że
  • Odpowiedz
@Falcon: A ja nie twierdzę, że procesy powinny ciągnąć się w nieskończoność, a kary powinny być łagodne. Jak są silne dowody, to dlaczego by nie zakończyć procesu po jednej rozprawie... Ba, nawet nie jestem przeciwnikiem kary śmierci, ale chciałbym zobaczyć jakiś sensowny artykuł na temat skuteczności kary jako środka odstraszającego. No i oczywiście można sobie też zmniejszyć prawdopodobieństwo doznania krzywdy poprzez zamieszkanie w dobrej okolicy, wynajęcie prywatnej ochrony i jeszcze
  • Odpowiedz