Wpis z mikrobloga

#tedkaczynskinadzis
SPOŁECZEŃSTWO INDUSTRIALNO-TECHNOLOGICZNE NIE MOŻE ZOSTAĆ
ZREFORMOWANE
111. Wymienione zasady pomagają w ukazaniu jak beznadziejnie trudne byłoby zreformowanie
systemu industrialnego w taki sposób, by nie zawężał ciągle naszej sfery wolności. Widoczna jest
stała tendencja, zauważalna co najmniej od czasu Rewolucji Przemysłowej, do umacniania systemu
przez technologię wysokim kosztem w wolności jednostki i lokalnej autonomii. Stąd też każda
zmiana mająca na celu ochronę wolności przed technologią byłaby przeciwna podstawowemu
trendowi w rozwoju naszego społeczeństwa.
W konsekwencji, podobna zmiana albo byłaby krótkotrwała – szybko pochłonięta przez falę historii
– albo, gdyby byłaby wystarczająco duża by być trwałą, zmieniłaby naturę całego naszego
społeczeństwa. Jest to zgodne z zasadami pierwszą i drugą. Co więcej, skoro społeczeństwo
zostałoby zmienione w sposób zawczasu nieprzewidywalny (trzecia zasada) byłoby to wielkie
ryzyko. Zmiany wystarczająco duże by wprowadzić trwałą różnicę na rzecz wolności nie zostałyby
zapoczątkowane, ponieważ zakłócałyby funkcjonowanie systemu. Dlatego też wszelkie próby
reform byłyby zbyt nieśmiałe by być efektywnymi. Nawet gdyby zapoczątkowane zostały
wystarczająco duże zmiany, byłyby cofnięte wraz z uwidocznieniem się ich zakłócających porządek
efektów. Tak więc, permanentne zmiany na rzecz wolności mogłyby być wprowadzone w życie
tylko przez osoby przygotowane na zaakceptowanie radykalnych, niebezpiecznych i
nieprzewidywalnych przekształceń całego systemu. Innymi słowy, nie przez reformatorów, a przez
rewolucjonistów.