Wpis z mikrobloga

tl;dr ! W przebudzeniu mocy miecze świetlne straciły powagę

Sporo czasu minęło już od premiery "Przebudzenia mocy" i nic nie pisałem na ten temat, a mimo to jedna rzecz nie daje mi spokoju. Jak już dawno ustalono, jednym film się podobał, innym mniej. Mi się podoba głównie to, że nie traktują widza jak głąba i nie rzucają mu w twarz oczywistymi faktami, tylko pozostawiają wiele smaczków, których - znając świat przedstawiony - trzeba się domyślić. Postać czarnego charakteru jest w porządku, oryginalna i po prostu nie jest to kolejny super mocny zły, którego trzeba pokonać. Do rzeczy, jedna rzecz w filmie mi nie pasowała jak żadna inna - miecze świetlne. Nie wiem czy już było i czy to #niepopularnaopinia ale było ich po prostu za dużo w filmie. Fakt, że motyw świetlnych mieczy i ogólnie jedi tworzy ten film i chce aby było ich jak najwięcej, ale w filmie to zrujnowali troszeczkę. Miecz świetlny miał być tak groźną bronią, że jedynie przeszkoleni jedi potrafili opanować posługiwanie się nimi. Gdyby było tak jak pokazali w filmie, że byle m----n zachowujacy się jakby nie miał nawet podstawowego wojskowego przeszkolenia i dziewczyna, która potrafiła machać metalowym prętem mogli używać tej broni nie czyniąc sobie żadnej krzywdy, to równie dobrze każdy inny mógłby mieć swój miecz. Żołnierze posiadali by je jako element standardowego wyposażenia, a byle sklepikarz Janusz miałby jeden aby móc pilnować interesu. Ale w sumie nadal nie do końca mi o to.

W filmie kto zginął w bezpośrednim starciu dwóch mieczy? No nikt. Tu tworzy się problem, bo wcześniej miecze świetlne miały więcej powagi. Dobywane rzadko, może nawet raz/dwa razy w filmie, ale wtedy było już wiadomo, że coś się dzieje, to były te momenty, ka które się czekało. Kiedy już pojawiały się miecze, to było wiadomo, że posypią się trupy, albo przynajmniej kończyny. A tutaj? M----n trochę przypalony? Potem jeszcze przejechał mu tym ostrzem po plecach i zamiast rozpłatać go na poł to on jeszcze żyje? No zawiodłem się, że z poważnej broni niedostępnej dla nikogo i iście niebezpiecznej dla każdego, kto nie umie jedi zrobili plastikową zabawkę. Ogółem, jak pojawia się miecz świetlny, to ma się już coś dziać, a nie że jak jest jedi, czy sith to już z obowiązku musi ten miecz pokazać.

#sw | #starwars
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@SzefJaszczurek: najglupsze w walce szturmowca z murzynem walczącym mieczem świetlnym było to ze szturmowiec mógł po prostu... Zastrzelić murzyna. Ta sytuacja była tak nielogiczna. Na sile wcisnęli ta walkę.
Ps jedna osoba zgineła (przynajmniej pośrednio) od miecza świetlnego. Niejaki Han Solo.
  • Odpowiedz
@Dobre_bo_z_Marcepanem: No właśnie taka filozofia, że nie czujesz fizycznie ostrza. Nie dostrzegasz jego wagi, przez co od razu zanika zmysł orientacji jak ono wędruje. A bez tego zmysłu raczej trudno używać narzędzia, które może pozbawić cię głowy jak tylko twój nadgarstek zmieni pozycję o kilka milimetrów w złym kierunku.
  • Odpowiedz
@SzefJaszczurek:

pomijając fakt, że o właściwościach fizycznych miecza świetlnego zdania są podzielone, tak twoje mędrkowanie nic nie zmienia w tej kwestii

nawet jeśli miecz świetlny ma właściwości włączonej latarki to nie robi żadnej różnicy w ocenie tego, co było w filmie
  • Odpowiedz
@Dobre_bo_z_Marcepanem: nie zapominaj, że to świat fantasy i nie można porównać go do fizycznosci w naszym świecie. W filmie tego nie ukażą, bo za dużo musieli by poświęcić czasu na wyjaśnienia. W tym problem, że wiele osob tego nie potrafi dostrzec, dlatego napisałem tego posta. Dlatego w ogóle powstają takie posty. Idea miecza świetlnego była wykrepwana w taki sposób i nawet nie czepiam się już że randomy mogli go użyć.
  • Odpowiedz