Wpis z mikrobloga

Mirki jako, że rozmyślałem troszkę o pewnych rzeczach. No i zauważyłem post w gorących mówiący, że już po 90 dniach od zakończenia masturbacji organizm przywraca do normalnego stanu gospodarkę hormonalną czy coś w ten deseń xD No i nawet pewien "ekspert" od kobiet mówi to samo, że wypacza to spojrzenie na kobiety itp. Więc jako, że jestem #tfwnogf i znudziło mi się już fapanie do panienek z internetu i chciałbym coś zmienić u siebie. Nawet nie mówię o znalezieniu różowego paska, bo samo w sobie to szczęścia nie daje, ale przynajmniej mam nadzieję, że faktycznie zadziała jakiś magiczny efekt i chociaż częściej będę zagadywał do różowych.
Jako, że nic nie motywuje tak jak plusy na mirko to rzuczam sobie wyzwanie " Ile plusów, tyle dni bez masturbacji". Mam nadzieję, że dacie chociaż ze 30 bo podobno ten okres najciężej przetrwać, potem już leci. Ale sam mam plan zawieśić definitywnie tą działalność.
Jak będę miał chwilę słabości to wrzucę wpis na mirko pod tagiem #mojnofapchallange . Wiem, że whocares, ale ten tag będzie służył tak jak mikro Lechowi Wałęsie, czyli jako notatnik i, że pomoże mi to w trudnych momentach.
A i zaczynam od jutra - 23 maja 2016 roku. Życzcie powodzenia
#prokrastynacja #nofapchallange #zebroplusy
  • 60
  • Odpowiedz
@far_away: Ciekawe. Czyli jak się nie masturbujesz, to zaczynasz patrzeć na kobiety jak na obiekty seksualne, a jak to robisz, to ci przechodzi? A ja tyle razy słyszałam, że to działa na odwrót... ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@dessy: Autor jest jak sam pisze #tfwngf, może nawet jest stulejem i do kobiet boi się zagadać. W takim przypadku nie będzie miał jak rozładować napięcie, zaspokoić się przez kontakt z kobietą. To nie jest zdrowe. Masturbacja u singli nie mających regularnego seksu w umiarkowanych ilościach jest wskazana. Szkodliwe jest uzależnienie od fapania, wypaczającej umysł pornografii. Odstawienie nałogu fapania jest zdrowe. Odstawienie całkowite fapania bez znalezienia partnerki
  • Odpowiedz
@far_away: Napięcie wzmagasz, masturbując się i oglądając porno, nie osłabiasz. Wilde nie miał racji, mówiąc, że pozbywasz się pokusy, ulegając jej - w ten sposób tylko ją wzmacniasz. ;) Poza tym seks nie jest niezbędny do życia, tak samo jak masturbacja. Poza tym od masturbacji można się bardzo łatwo uzależnić - nie wierzę, że są osoby, które robią to rzadko; jeśli już zaczniesz, robisz to stosunkowo często, zwłaszcza w przypadku
  • Odpowiedz
@dessy: Komfortowa temperatura otoczenia, wilgotność powietrza, smaczne pożywienie, dach nad głową, realizacja aspiracji uczuciowych, realizacja ambicji w tym zawodowych, kontakt z ludźmi, światło, wzrok, słuch, jedna kończyna też nie jest konieczna do życia.

Tak na serio to polecam się doedukować:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hierarchia_potrzeb

Jedzenie, sen, seks to najbardziej podstawowe fizjologiczne potrzeby człowieka. I nie chodzi o to czy da się żyć, tylko o jakość życia. To jest kompletne i zdrowe gdy zaspokojone
  • Odpowiedz
@far_away: Jest różnica między potrzebami, które musisz zaspokajać, żeby przeżyć, i "potrzebami", które nie spełniają takiej funkcji. ( ͡º ͜ʖ͡º) Innymi słowy, nie musisz się masturbować, a czym to skutkuje, już pisałam.
  • Odpowiedz
@dessy: Jeśli jestem w pełni zdrowym nie zaburzonym samcem w sile wieku to muszę regularnie rżnąć lub walić buzdygana. By móc funkcjonować, skupić się na pracy, nie oglądać co chwilę za spódniczkami, by nie chodzić rozdrażnionym, by nie mieć wahań nastroju. Więc tak spuszczanie z kija jest konieczne do komfortowego życia i nie jest to mój wymysł tylko fizjologii i organizmu, który sam zafunduje mi nocne zmazy jeśli nie wezmę
  • Odpowiedz
@far_away: Nie, nie musisz. ;) Widzę, że w ogóle nie zastanowiłeś się nad tym, co pisałam. Naprawdę odczuwasz jakąkolwiek poprawę po "waleniu buzdygana"? Naprawdę możesz skupić się na pracy? Skoro co chwila oglądasz się za spódniczkami, to gdzie jest ten twój spokój, który rzekomo płynie z masturbacji? No właśnie, twój organizm sam rozprawi się z problemem, tak to natura wymyśliła, żebyś nie musiał tego robić - i przy okazji uprzedmiotawiać
  • Odpowiedz
@dessy: Chyba rozumiesz, że piszę hipotetycznie i nie o sobie. Tak facet po seksie odbytym co jakiś czas lub zwaleniu sobie co jakiś czas jest bardziej wyluzowany, ma mniejsze ciśnienie na odwalanie tarła, łażenie po dyskotekach, rozmyślania na swoim marnym losem uczuciowym miłosnym. Zamiast tego można się skupić na pracy. Natura nie jest po to by z nią walczyć. Prowadzi to do patologii i zaburzeń. Widzę, że bardzo mylisz temat.
  • Odpowiedz
oza tym seks nie jest niezbędny do życia, tak samo jak masturbacja.


@dessy: Jako rozowy pewnie nie zdajesz sobie sprawy jak silny jest poped seksualny u facetow, to nie jest cos co sie da ignorowac po dluzszej abstynencji.
  • Odpowiedz