Wpis z mikrobloga

Wracając do tego wpisu http://www.wykop.pl/wpis/17825809/mirki-co-ja-teraz-#!$%@?-to-ja-nawet-nie-godzin/ wołam
@matus112 @carving85 @diszef @sargento @Buniu @Rain_ @Strzelacz @Ktos27 .

Nie wylądowałem na dołku, ani na SOR. Piszę dopiero teraz, bo lekko wytrzeźwiałem.
Wczoraj wracając w kierunku domu z orlenowskiego hot-doga i popijając piwo zaczepiła mnie idąca z naprzeciwka grupka 8 osób (lv ok. 23-27), z pytaniem czy mam ognia. Nie palę, więc ognia nie miałem, ale że byłem podpity to zapytałem gdzie idą. Okazało się, że jadą nad jeziorko pod domek do znajomego na grilla. Siedliśmy na ławce w parku czekając na jednego trzeźwego kierowcę, który musiał zawieźć dwie grupy oddzielnie (auto 5 osobowe). Pojechałem w pierwszej czwórce i zapoznałem nowych ludzi. Wypiłem troszkę za dużo i obudziłem się dzisiaj na plaży. Jako że był zajebiście ciepły dzień to pierwszy raz w tym roku wskoczyłem do jeziorka. Wróciłem do domu jakoś w południe, a żona zrobiła iście zajebistą awanturę i się do mnie nie odzywa. Na ogół tak nie przeklinam i nie jestem jakimś sebixem alkoholixem, ale tak się niestety losy potoczyły ( ͡° ͜ʖ ͡°) Szczerze mam wyrzuty sumienia jak cholera, bo miałem rozładowany telefon i nawet nie poinformowałem żony co się ze mną dzieje... Na ten rok limit balowania przekroczyłem. Teraz muszę chodzić na paluszkach wokół #rozowypasek
źródło: comment_hgy9zLxgN7SqzVUmqpVIuXtD1DcLSyrQ.jpg
  • 8
@Rain_: Warto, warto ( ͡° ͜ʖ ͡°) Cały czas obowiązki i nawet z kumplami nie miałem czasu się spotkać. Troszkę się odchamiłem, chociaż myślę, że za bardzo poleciałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)