Aktywne Wpisy
Sejmita +77
tesknilam_ +36
Nie umiem pogodzić się z faktem, że nie jestem nikomu potrzebna. Mówiłam znajomym, że mogą do mnie dzwonić, radzić się, że jak coś to jestem.
Tylko co z tego, że to mówiłam, jak nikt nie korzystał. Mówiłam nie raz, że niektórzy ludzie są dla mnie ważni, mi bliscy, a oni tego nie odwzajemniali.
Życie aby umrzeć to nie jest życie. To wegetacja i nic więcej. Jak nie ma dla kogo istnieć, to
Tylko co z tego, że to mówiłam, jak nikt nie korzystał. Mówiłam nie raz, że niektórzy ludzie są dla mnie ważni, mi bliscy, a oni tego nie odwzajemniali.
Życie aby umrzeć to nie jest życie. To wegetacja i nic więcej. Jak nie ma dla kogo istnieć, to
Boje sie z kims zwiazac. Mam wrazenie ze to co dobre zaraz sie skonczy. Fajnie jest miec kogos bliskiego ale wydaje mi sie ze taki blogi stan nie trwa dlugo ze ludzie zaraz sie rozstana. Boje sie ze nawet jak bede sie starac, robic wszystko zeby bylo nam dobrze to on i tak mnie zostawi dla innej. Boje sie tego ze sie zauroczy, ze mnie zdradzi ze nigdy nie bedzie ze mna tak jak ja z nim(gdzie nawet nie mysle o innych). Nigdy nie bedzie ze mna szczery, ze bedzie ze mna tylko dlatego ze nie trafil na kogos lepszego albo dlatego ze chcial jakos wypelnic pustke. Z jednej strony chcialabym wierzyc w monogamie z drugiej jak patrze jak mezczyzni zdradzaja, jak ogladaja sie za innymi jakby szukali nastepnej albo chcieli sie lrzekonac czy dobrze robia bedac z obecna partnerka to przestaje w to wierzyc. Boje sie ze nawet po rozstaniu sobie nie poradze. #rozsterki #zwiazki
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Asterling
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
Wczoraj rozmawiałam z babcia o tym, jaj się z dziadkiem poznali. 13lat minęło od jego śmierci, a ona nadal mówi, że najwspanialszy mężczyzna na świecie, mądry, dobry, wspaniały.
I to nie jest kwestia tego, ze to było "kiedys".
Nadal takie rzeczy się dzieją.
Tylko trzeba je dostrzegać. I wierzyć w to, że tak się da.