Wpis z mikrobloga

Znacie taka sytuacje? Jakas nie wiem, galeria handlowa, albo inne biuro obslugi, siedza panie i panowie za biurkami, obsluguja klientow. I nagle nadchodzi on. Kamizelka marki bomber, wąs amanta. Jakby mogl buchac para z nosa, to by buchal, a takto tylko groznie wypuszcza powietrze. Wolnym krokiem kieruje sie ku pracownikowi winnemu jedynie tego, ze pracuje. On juz wie. Ty tez juz wiesz. Wasze spojrzenia spotykaja sie na chwile, widzisz w nich blaganie o pomoc.. ale nic nie mozesz zrobic.
Oto jest on - KLIJENT. Ten, ktory bedzie natychmiast rozmawial z kierownikiem! Ten, ktoremu sie NALEZY, ktoremu WSZYSTKO wolno, ten, ktory UTRZYMUJE firme, a wiec i tego biednego pracownika! Ten, ktory wierzy w oferty przygotowane specjalnie dla niego.
Niezabardzo wiadomo o czym mowi, ale wiadomo, ze jest wazny. W rekawie czekaja najbardziej przerazajace kazdego sprzedawce argumenty - PRZYNOSZE SIE Z MOJIM ABONAMENTEM ZA DWAJSCIA ZLOTYCH, TAK SIE NIE TRAKTUJE KLIJENTA i podobne.
Wszystko ma byc juz, wszystko ma byc natychmiast!
Znacie takich ludzi, nie?

I tak wlasnie wyobrazam sobie wszystkich tych, ktorzy pytaja, czy jest na sali profesjonalny prawnik/lekarz/programista/ksiegowy/janusz bo on ma pare pytanek, ale na priw i szybko..

#bekazpodludzi #niepopularnaopinia #mowiejakjest