Wpis z mikrobloga

W środę 72. rocznica bitwy pod Monte Cassino. I choć samą bitwę można oceniać rożnie, warto pochylić się też nad czymś innym. Nad słynnym utworem, który to wydarzenie opisuje.

"Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
"
- większość Polaków zna tę pieśń. Ale czy znacie może Mirki jej historię?

- Pieśń powstała w nocy z 17 na 18 maja 1944 roku, na kilka godzin przed zdobyciem klasztoru w siedzibie Teatru Żołnierza Polskiego przy 2 Korpusie Sił Zbrojnych w Campobasso, gdzie artyści występowali dla 23 Kompanii Transportowej. Autorem słów był Feliks Konarski (znany pod pseudonimem artystycznym Ref-Ren), zainspirowany prowadzonymi w pobliżu walkami. Konarski, słysząc daleki grzmot dział zapowiadających drugie polskie natarcie na klasztor, napisał naprędce tekst i obudził Alfreda Schütza, kompozytora i dyrygenta, również żołnierza 2 Korpusu, który w kilka godzin napisał muzykę.

- Po raz pierwszy odśpiewano ją 18. maja. Dokonał tego Gwidon Borucki (polski aktor, muzyk i piosenkarz, również żołnierz armii Andersa) z udziałem 14-osobowej orkiestry Alfreda Schütza. Wówczas utwór miał dopiero dwie zwrotki.
Czy widzisz te gruzy na szczycie?
Tam wróg twój się kryje jak szczur.
Musicie, musicie, musicie
Za kark wziąć i strącić go z chmur.
I poszli szaleni zażarci,
I poszli zabijać i mścić,
I poszli jak zwykle uparci,
Jak zawsze za honor się bić.

Czerwone maki na Monte Cassino
Zamiast rosy piły polską krew.
Po tych makach szedł żołnierz i ginął,
Lecz od śmierci silniejszy był gniew.
Przejdą lata i wieki przeminą.
Pozostaną ślady dawnych dni
I tylko maki na Monte Cassino
Czerwieńsze będą, bo z polskiej wzrosną krwi.

Runęli przez ogień, straceńcy,
niejeden z nich dostał i padł,
jak ci z Samosierry szaleńcy,
Jak ci spod Racławic sprzed lat.
Runęli impetem szalonym,
I doszli. I udał się szturm.
I sztandar swój biało czerwony
Zatknęli na gruzach wśród chmur,

- Trzecią zwrotkę Konarski dopisał kilkanaście godzin później. Jak pisał we wspomnieniach: Śpiewając po raz pierwszy Czerwone maki u stóp klasztornej góry, płakaliśmy wszyscy. Żołnierze płakali z nami. Czerwone maki, które zakwitły tej nocy, stały się jeszcze jednym symbolem bohaterstwa i ofiary - i hołdem ludzi żywych dla tych, którzy przez miłość wolności polegli dla wolności ludzi...

Czy widzisz ten rząd białych krzyży?
Tu Polak z honorem brał ślub.
Idź naprzód, im dalej, im wyżej,
Tym więcej ich znajdziesz u stóp.
Ta ziemia do Polski należy,
Choć Polska daleko jest stąd,
Bo wolność krzyżami się mierzy,
Historia ten jeden ma błąd.

- Ostatnią - czwartą - zwrotkę Konarski dopisał w 1969 roku, w 25. rocznicę bitwy.

Ćwierć wieku, koledzy, za nami,
Bitewny ulotnił się pył.
I klasztor białymi murami
Na nowo do nieba się wzbił.
Lecz pamięć tych nocy upiornych
I krwi, co przelała się tu
Odzywa się w dzwonach klasztornych,
Grających poległym do snu.

- Zbiegiem prawnych okoliczności, po bezpotomnej śmierci w 2004 r. żony Schütza, która mieszkała w tym czasie w Monachium, prawa autorskie, a tym samym i tantiemy, przeszły na bawarską organizację zarządzającą prawami autorskimi. Na ironię, utwór należał więc do Niemców... 15 września 2015 r. pieśń wróciła jednak w polskie ręce.

#historia #montecassino #ciekawostka #muzyka #patriotyzm #wykopuczy
whysooseriouss - W środę 72. rocznica bitwy pod Monte Cassino. I choć samą bitwę możn...

źródło: comment_UFkIDqKiMTHlNyPMnfeODRPZArzy4fPp.jpg

Pobierz
  • 1
  • Odpowiedz