Wpis z mikrobloga

Gdybyś miał na nazwisko dla przykładu Całka, to czułbyś się zobligowany do dalszego kształcenia się po szkole w kierunku matematyki? Mogłoby to zaważyć na całym twoim życiu. Dajmy na to, że interesujesz się historią i naukami społecznymi i mógłbyś być wybitny właśnie w tej dziedzinie, ale nie... Ty musisz #!$%@?ć całki i być w tym najlepszy, mimo że to nie do końca jest to co cię kręci, no ale z drugiej strony masz to nazwisko - spadek po twoich przodkach, znak, jakaś niewidzialna siła, która pisze linię twojego życia w ten właśnie sposób i każe ci nią podążać. Tak jest czy nie? Ciekawi mnie wasze zdanie.

#rozkminynakacu #kacrozkminy #kackupa
  • 8
@Wierszu: Zobligowany to na pewno nie jesteś, nazwisko do niczego Cie nie zobowiązuje. Ale miło jakbyś nauczył się liczyć całki jak już masz takie nazwisko, nic trudnego, a można robić heheszki na studiach :D
@Wierszu: Sobie zadaj pytanie czy Twoja ambicja zostanie zaspokojona przy nauczeniu się tylko podstawowej części.

PS. Jeśli chodzi o całki to ich nauka nie zajmie Ci kilku lat, co najwyżej kilku dni :)