Wpis z mikrobloga

#slowianie #turboslowianie #historia

Aleksander Brückner, Starożytna Litwa. Ludy i bogi. Szkice historyczne i mitologiczne, rok 1904

Dla wszystkich turbosłowian, bardzo zgrabnie wyjaśnione :)

Lecz cóż uprawnia nas do takiej właśnie konstrukcji dziejów pierwotnych, zasuniętych w najgłębszą pomrokę?

Niegdyś trafiał wymysł, dokąd ani pamięć podań, ani źródła historii nie sięgały. W wiekach średnich kronikarz-bakałarz, nasz mistrz Wincenty (Kadłubek), czy Sakso (Duńczyk), uzupełniał dzieje narodowe bajkami podkądzielnemi, wstawiał w nie byle nazwiska i daty, pozbawiał romanse o żelaznym wilku bodaj poetyckiej prawdy, łamał i psuł je w sztucznym układzie, łatał wreszcie listami, choćby z przybocznej kancelarii Aleksandra Wielkiego; tak powstały pierwotne dzieje Polski, Danii, Brytanii i inne.

W XV i XVI wieku, gdy o Litwie mówić zaczęto, ceremoniowano się z prawdą jeszcze mniej; historycy Rzeczypospolitej Babińskiej, jak Stella i Grunau, Stryjkowski i Sarnicki, wydawali dowolnie ukute bajki lub mrzonki błędnej fantazji za prawdę, cytowali na chybił trafił źródła starożytne, tłumaczyli nazwy miejsc, ludów, osób, każdy po swojemu, dowodzili z największą pretensją wszystkiego, czego się ich próżności i łatwowierności zachciewało; głosy trzeźwiejsze odzywały się rzadko i rychło je zagłuszano. Dopiero od połowy osiemnastego wieku zaczęto uprzątać przeszkody nagromadzone na drodze do prawdy albo raczej do prawdopodobieństwa; dopiero w naszym wieku ustalono metodę, rzucono pewniejsze podstawy, zdobyto wreszcie nowe środki wiedzy.


Dzisiaj uśmiechamy się już wobec naiwnej i zarozumiałej erudycji, dowodzącej niegdyś w pocie czoła, że Adam i Ewa po słowiańsku rozmawiali lub że raj biblijny znajdował się w pruskiej Samii, albo że pruskie Chełmno, to — Gelonos, zburzone na wyprawie scytyjskiej Dariusza. Nie wadzi jednak przypomnieć, że dawne błędy zawsze się wznawiają, że i dziś, z taką samą powagą i pretensją, jak w wieku XVII Pretoriusz, np. nazwy trackie i geckie z litewska tłumaczą, Litwinów bezpośrednio z Trakami, Getami i Azją Mniejszą łączą. Duch śp. ks. Dębołęckiego i historyków babińskich nie ulotnił się jeszcze z badań dziejów pierwotnych, lecz przerzedziły się znacznie szeregi łatwowiernych adeptów i ułatwiono krytyce uprzątanie podobnych błędów.
  • 3
@marcelus:

"Aleksander Brückner, swym przesadnym krytycyzmem w stosunku do ocalałych okruchów informacji na temat panteonu Polski pogańskiej na dziesiątki lat skrępował i zahamował rozmach badawczy dociekliwości naukowych w zakresie studiów religioznawczych usiłujących zrekonstruować religię przedchrześcijańską Polski wczesnośredniowiecznej […] onieśmielił [Brückner] badaczy w podejmowanych próbach rewizji jego wprost totalnie negatywnego stosunku do średniowiecznych przekazów źródłowych w tej materii. I dopiero teraz można zauważyć usiłowania zmierzające do przezwyciężenia tego impasu. Hiperkrytycyzm Brücknera szczególnie