Wpis z mikrobloga

Putin to jeden z nielicznych prawdziwych władców, którzy rządzi sam przez siebie, a nie wybrany (jak np. Obama) przez naród, ograniczony przez konstytucję i dwie kadencje, zależny od humoru wyborców i tego, czy czy będzie wystarczająco mocno lizał dupę odpowiednim osobom, które mogą mieć znaczący wpływ na to, czy będzie miał szansę na reelekcję, czy też nie. Putin o nic nie musi się martwić. Jeżeli konstytucja jest nie po jego myśli, to zmieni się konstytucję; wyborcy "zagłosują" tak, jak on chce, a dupy nie musi nikomu lizać, bo to inni liżą dupę Putinowi, aby podczas kolejnej kadencji spojrzał na nich łaskawie i nie utrudniał im różnego rodzaju przedsięwzięc mających przynieść dużą kasę. Mało tego: jeżeli nie będzie żadnego dużego przewrotu (a raczej nie będzie), nikt nigdy Putina z niczego nie będzie rozliczał. Putin ma WŁADZĘ. Obama i większość światowych "władców" jedynie reprezentuje naród - świadom tego, że wkrótce przyjdzie jego koniec, odejdzie na polityczną emeryturę i ktoś inny będzie przez 4/8 lat udawał najpotężniejszego polityka na świecie.

#rosja #polityka #europa #swiat #putin
  • 4
@haes82:

Putin o nic nie musi się martwić.

Musi. O ceny ropy na ten przykład. Dlatego "wyprzedaż" prowadzona przez Iran, po zdjęciu embarga, mocno uderzyła w Rosję. Spadek cen ropy to poważny problem dla Rosji, która ma (w porównaniu do takiego Iranu) wysokie koszty wydobycia. Nie wiem jak to teraz wygląda, ale jeszcze na początku roku baryłka była droższa od ropy, która w niej się znajdowała.

Drugi nielichy problem, to... chińscy