Wpis z mikrobloga

Jakiś czas temu kupowałem kamerkę do auta w #neonet Kamerka prawie 500 cebulionów. Sprzedawca mówi, że jak dobiorę coś jeszcze, żeby przekroczyć 500, to dostanę bon na 50 zeta, bo takie promo jest. No to go pytam na jakiej zasadzie działa ten bon: "no z tym bonem ma pan 50 złotych taniej zakupy". No to spoko, coś tam jeszcze dobrałem, myk myk do kasy, wydrukowali bonik, jest 50 cebulionów na bonie, miód malina, do domu.

Dzisiaj ponownie zawitałem w #neonet - podchodzę do kasy, pytam czy można zrealizować taki bon promocyjny i pokazuję ten świstek, pani rzecze, że spoko jasne, ale to tylko przez internet. Patrzę no faktycznie napisane, że bon na zakupy w neonet.pl - no niech będzie, niepotrzebnie z piwnicy wychodziłem.

Wracam, na chatę odpalam neonet.pl, uzupełniam koszyk, wbijam kod bonu - jest rabat! 1,89 zł. WTF? Wchodzę na regulamin promocji - bon na 3%, max 50 zł. Także tego - NEONET - dziękuję za zrobienie mnie w #!$%@? i napisanie na bonie, że jest na 50 zł, a nie że na 3%. Panie sprzedawco, którego nazwisko widnieje na bonie, #!$%@? ci w dupę za wprowadzenie mnie w błąd i okłamanie (czy też zatajenie całej prawdy) odnośnie warunków promocji. Przyciągacie klienta promocjami? No raczej zrażacie, następnym razem zrobię zakupy w sklepie nie dla idiotów.
#gorzkiezale
  • 4
  • Odpowiedz
@Dzazder: Dlatego najlepsze są promocje, które można zrealizować od razu, np. drugi przedmiot za pół ceny, trzeci za 1 zł. i tym podobne. Wtedy od razu wiesz co i jak.
  • Odpowiedz