Wpis z mikrobloga

Mircy mieszkający w bloku, czy przy grubszych remontach zgłaszaliście coś do spółdzielni?
Chodzi o prace takie jak wymiana okien i drzwi wejściowych, prysznic zamiast wanny, nowa instalacja elektryczna (tu chyba tylko ZE powinien podpiąć pod licznik). Zasadniczo o to wszystko chcą pismo z pytaniem o zgodę. Grażyna z administracji ma zdecydować, czy mogę brać prysznic zamiast pluskać się w wannie i zatwierdzić to stosowną pieczątką - trochę słabo.
Najgrubsza formalnie jest u mnie kwestia rury gazowej - robota prosta jak #!$%@?, bo rura schodząca od sufitu w połowie ściany miałaby być wepchnięta do kąta. Jednak jako że jest tam gaz, sp-nia chciałaby cały projekt instalacji gazowej. Czy ktoś taką rurę przesuwał? Czy nie wystarczy do tego ktoś z uprawnieniami gazowniczymi?

#remontujzwykopem
  • 9
@Asgareth: jeśli chodzi o okna, zorientuj się czy może sp-nia dopłaca do nowych, u mnie tak jest i dają ~50% ogólnie najbardziej chodzi o remonty wpływające na metraż, przesuwanie ścian itp. reszta to #!$%@?.
@Thou: tak, tu się jeszcze na to łapię, odpadnie ok. 25% kosztów za okna. W innym mieszkaniu nikt nie zgłaszał wymiany okien i przez kilkanaście lat nikt o to nie pytał.
@M4ks: i tak, i nie - z tego co wiem, jest własnościowe spółdzielcze.
@FiziaMizia: zgłosić to pół biedy, nie będę się prosić o pozwolenie na położenie kabla.
Nie grzebać samemu, tylko osoby z uprawnieniami wykonawczymi na to - raczej w chipsach ich nie znaleźli.