Wpis z mikrobloga

COŚ MNIE WZIĘŁO I SKROBNĄŁEM TROCHE DŁUŻSZY TEKST O RADZENIU SOBIE ZE STRESEM
#nlp #rozwojosobisty #stres
Jak pozbyć się stresu/spięcia w każdej stresującej sytuacji. Dwie metody z których korzystam i za których skuteczność ręczę moim kontem na wykopie. Zaczniemy od trochę słabszej by przejść do bomby atomowej w arsenale. (będą to techniki poniekąd zahaczające o NLP więc osoby o zamkniętych umysłach są proszone o wyjście)

Stres nam towarzyszy często w dzisiejszych czasach. Stres jak dla mnie (i wiem, że to nie jest żadna naukowa definicja) jest reakcją organizmu na sytuacje w której nie jesteśmy obyci. Źródłem stresu może być dosłownie wszystko. Co u mnie na ten przykład wywoływało stres:
-kasowanie biletu- gdy przeprowadziłem się do większego miasta i musiałem korzystać z transportu miejskiego gdy musiałem skasować bilet przy kasowniku zaczynała mi się trząść ręka. Po jakimś czasie ten stres zniknął ponieważ mogę powiedzieć, że zyskałem doświadczenie i "obyłem" się w kasowaniu biletów
-podpisywanie dokumentów przy innych ludziach- również kiedyś strasznie mi się trzęsła łapa gdy raz na pół roku musiałem coś podpisać. W zasadzie pamiętam, że uczucie stresu w tej niby błahej czynności towarzyszyło mi od gimnazjum aż do studiów.
Nie jestem #!$%@?ą xD. Nigdy nie miałem problemu z podbijaniem do obcych ludzi i nawiązywaniu z nimi kontaktów, nigdy nie rodziły we mnie stresu publiczne występy a wiec sprawy bardzo stresowe dla wielu osób. Przez te przykłady chciałem uświadomić, że u różnych osób stres może ujawniać się w różny sposób. U jednej osoby będzie to stres przed podejściem do dziewczyny w klubie, u drugiej paraliżujący stres przed zbliżającym się deadlinem w pracy u trzeciej natomiast stresem będzie wejście do jakiejś restauracji.

Niechcący napomniałem tutaj o takiej podstawowej metodzie pozbywania się stresu czyli oswajanie się z nim. Wiem, że pojęcie strefy komfortu jest dosyć wyświechtane ale niestety coś takiego jak strefa komfortu istnieje i im będzie szersza tym lepsze będzie nasze życie. Jednak takie poszerzanie strefy komfortu poprzez oswajanie naszych stresów jest procesem dosyć pracochłonnym. Zapewne trochę się napocisz, nadenerwujesz zanim Twój umysł się do danej sytuacji przyzwyczai.
Teraz podam dwie metody by poszerzanie strefy komfortu nie było tip topkami, ale spacerem w siedmiomilowych butach.

Po pierwsze- RACJONALIZACJA
Ta metoda będzie zapewne większości z was znana bo ja też czytałem i słyszałem o niej z wielu źródeł.
Polega ona tym, że masz sytuacje stresową, myślisz co może najgorszego się stać w danej sytuacji i akceptujesz ten fakt.
1.Zaczynasz pracę jako przedstawiciel handlowy- stresem może być dla Ciebie nawiązanie relacji biznesowej z klientem. Co może najgorszego się stać w danej sytuacji? No klient może nie chcieć zostać moim klientem. I co? I tyle więc akceptujesz ten fakt.
2. Stres wywołuje u ciebie latanie samolotem. Co najgorszego moze się stać gdy polecisz? Możesz spaść i się zabić. Akceptujesz taką świadomość w pełni.
Ta metoda nie niweluje stresu zupełnie w każdym przypadku, ale sprawia że jest on znacznie mniej uciążliwy. Nasz mózg po prostu zna zagrożenie, jest z nim po prostu bardziej oswojony niż z 1000 myśli na dany które kołaczą się w naszym mózgu. Z drugiej strony gdy przeanalizujemy dobrze jakąś z pozoru stresową sytuacje możemy sobie uświadomić, że na nasz stres nie zasługiwała.

Po drugie- BOMBA ATOMOWA
Na początku musisz sobie coś uświadomić i uświadomisz sobie to w sposób eksperymentalny. Pomyśl o czymś co Cię stresuje, jakiejś sytuacji- na pewno coś takiego masz- może to ta rudowłosa Gosia z II C( ͡° ͜ʖ ͡°), może czujesz skrępowanie przy większej ekipie ludzi- nie wiem, ale jestem pewien że Ty znasz swojego demona. Teraz pomyśl o tej sytuacji intensywnie zanim przejdziesz do dalszej lektury tego postu.

Już? Nie oszukuj( ͡° ͜ʖ ͡°)

Mam przekonanie graniczące z pewnością, że myślącym o tym co Cię stresuje intensywnie poczułeś w jakiejś części ciała albo jakieś bulgotanie, albo po prostu najzwyczajniej jakieś mięśnie Ci się spięły. Stres ujawnił się jako bodziec w Twoim organizmie i to flaki które są wewnątrz Ciebie rządzą Twoją strefą komfortu.
Jak się tych bodźców pozbyć i do każdej sytuacji która winna w nas wywoływać stres podchodzić jakbyśmy robili to coś tysiąc razy.
I tutaj wchodzimy na grunt NLP- musisz zakotwiczyć u siebie rozluźnienie mięśni, a zrobisz to w bardzo prosty sposób.
1. Podziel swoje ciało na trzy części- od czubka głowy do końca szyi, od końca szyi do pasa, od pasa do stóp.
2. Wybierz trzy kolory i każdy z tych kolorów przypiszesz jednej części ciała. Np. zielony to głowa, czerwony to korpus a niebieski to nogi.
3. Wykonuj 2 minutowe ćwiczenie którego sekwencja wygląda następująco.
I Bierzesz głęboki oddech i napinasz całych sił wszystkie mięśnie w pierwszej partii ciała, liczysz do 10, wypuszczasz powietrze, kończysz napięcie i wyobrażasz sobie kolor który przypisałeś do danej partii ciała. Robisz to 3 razy.
II Robisz to samo dla drugiej partii ciała x3 razy
III Robisz to samo dla trzeciej partii ciała x3razy
4. Ćwiczenie wykonujesz kilka razy dziennie przez pierwszy miesiąc, potem wystarczy żebyś to robił 1 lub 2 razy dziennie.
Gdy już zakotwiczysz uczucie rozluźnionych mięśni żadna sytuacja stresowa nie będzie Ci straszna. Po prostu gdy znajdziesz się w sytuacji stresowej przywołasz kolory które kotwiczyłeś, Twoje mięśnie się rozluźnią i stres ujdzie wraz z tym rozluźnieniem.
Dziękuje jeśli doczytałeś do tego momentu. Spróbuj, a nie pożałujesz.
  • 11
@ImInLoveWithTheCoco: często robimy to nieświadomie. Na początku napisałeś oczywiste informacje, to budulec autorytetu, osoby która w naszych oczach jest warygodna, również z większą chęcią podrjmujemy zadanie które nam wyznaczył.
będą to techniki poniekąd zahaczające o NLP więc osoby o zamkniętych umysłach są proszone o wyjście


@ImInLoveWithTheCoco: a jak nazwiesz osobę, która ignoruje realną wiedzą ponieważ jest niezgoda z ich przekonaniami i wiarą w skuteczność pewnych działań pomimo braku na to dowodów? Czy wiesz, że sami pierwotni autorzy NLP zaczęli od kilkunastu lat krytykować swoje "techniki" ze względu na to, że wszystkie dotychczasowe badania naukowe i eksperymenty wskazują na brak jakichkolwiek
@www_h: ale ja jakimś wielkim zwolennikiem NLP nie jestem i szczerze to nawet nie chce mi się za bardzo stawać w jego obronie. Jedyny kontakt jaki miałem z NLP to książką którą pożyczyłem i nie szybko oddałem bo nie chciało mi się jej czytać.
Jednak kotwiczenie to nic innego jak wyrabianie u siebie odruchu bezwarunkowego na jakiś bodziec jak u Pawłowa. Na to chyba są dowody ( ͡° ͜ʖ