Wpis z mikrobloga

Mam takie swoje #!$%@?, że czasem lubię kupować za grosze na allegro albo OLXie jakiś sprzęt elektroniczny sprzedawany jako uszkodzony albo "niesprawdzany" (mając pełną świadomość, że na pewno nie działa) i potem próbuję coś z tym zrobić. Nie jest to sposób na zarobek bo nie zawsze dobrze na tym wychodzę ale przynajmniej mogę sobie obejrzeć jakieś gadżety od środka.

Kilka dni temu wylicytowałem coś takiego: http://allegro.pl/show_item.php?item=6128147897 i przed chwilą udało mi się to uruchomić :D
To był trochę taki impulse buy bo do niczego mi to niepotrzebne, sportów nie uprawiam (no chyba, że seks się liczy to wtedy też nie) ale ciesze się jak głupi, że coś mi się w życiu udało :D Pijcie ze mno kompot.

Przynajmniej poczytam sobie do czego taki pulsometr jest w ogóle potrzebny bo o motywacje do przetestowania w praktyce się nie podejrzewam.

#olewalesnaprawia
#chwalesie i trochę jednak #elektronika
olewales - Mam takie swoje #!$%@?, że czasem lubię kupować za grosze na allegro albo ...

źródło: comment_ismv3VXo4BV3piIM6oEp9gnwqPTlUeEL.jpg

Pobierz
  • 50
@olewales: ja kupiłem w komisie przenośny minidisc player w niewiadomym stanie, włożyłem baterię i działa XD żadna zabawa. Większym problemem było kupienie płyt/dyskietek czy jak je zwał do tego, a jeszcze większym, znalezienie programu do nagrywania muzyki z kompa na te dyski, bo sony od lat nie wspiera już tej technologii . Generalnie wydatek 10 zł na ten sprzęt się opłacał.
@pogop: swego czasu to była dobra opcja, Sony miało ten swój własny system kompresji (Atrac chyba), a te dyski były dosyć pojemne. Taki player był mniejszy niż discman i niemal równie pojemny co popularne w tamtym czasie odtwarzacze mp3. No i generalnie to było urządzenie przede wszystkim do nagrywania dźwięku i to bardzo dobrej jakości jak na przenośny sprzęt.