Wpis z mikrobloga

Uwielbiam przyjeżdżać do domu rodzinnego na pare dni. Chociaż z mamą dogaduję się super na odległość, to jak jesteśmy razem to starcia są spore. Spędziłam z nią cały dzień i zaraz idę lepić z nią pierogi. Znajomi namawiali żebym została w mieście gdzie studiuję 'no chooo majówka, imprezy, pijemy, dawaj, zaczynamy maraton już w piątek' ale nie zamieniłabym tych chwil na żaden melanż.
Szczególnie jak pomyślę, że moja mama ma zmiany nowotworowe. Pamiętam jak 31 grudnia przed północą tuliłam się do niebieskiego, którego kochałam i płakałam, bo cholernie się bałam (i nadal boję) że w tym roku pożegnam się z mamą. Boję się tego momentu kiedy będę wspominać chwile spędzone z nią, stojąc na cmentarzu, spoglądając na jej imię i nazwisko.
#feels #potwierdzoneinfo #oswiadczenie
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach