Wpis z mikrobloga

@blizny: Kiedyś będąc na piwkowaniu nad jeziorem około 1 w nocy chciałem przedzwonić do koleżanki zapytać, gdzie dokładnie jest. Ktoś mi podyktował numer, ale pomyliłem jedną cyfrę. I tak połączyłem się z jakąś obcą kobietą. Zamiast się rozłączyć rozmawiała że mną przez pół godziny. O pracy, o swojej córce, o życiu. Wszyscy pili, a ja siedziałem na pomoście i z nią gadałem. Do dziś będąc na rauszu mam czasem ochotę do
@orfan: W sumie Loośne sobie zaskakująco dobrze radzą. To znaczy, content raczej #!$%@?, ale przynajmniej jest ruch, a O Muzyce zdechło już dawno temu.