Aktywne Wpisy
Zielony_Minion +12
Od ponad pół roku nie uprawiałem seksu.
Od ponad 3ch lat nie uprawiałem dobrego seksu.
Pojawia się opcja na horyzoncie i.. cholernie się stresuję. Nawet nie tym, że wyszedłem z wprawy czy coś. Tylko tym, że będę się stresował, zastanawial czy jej się podoba i zapętlę się tak w mojej głowie, że nie będzie z tego żadnej frajdy.
( A patrząc że piszę o tym tutaj, to pewnie już za dużo o
Od ponad 3ch lat nie uprawiałem dobrego seksu.
Pojawia się opcja na horyzoncie i.. cholernie się stresuję. Nawet nie tym, że wyszedłem z wprawy czy coś. Tylko tym, że będę się stresował, zastanawial czy jej się podoba i zapętlę się tak w mojej głowie, że nie będzie z tego żadnej frajdy.
( A patrząc że piszę o tym tutaj, to pewnie już za dużo o
sxilll +352
Koleżanka w pracy się mnie pyta czy lecę gdzieś z dziewczyną na wakacje, odważne pytanie jak do kogoś, kto nigdy nie był w żadnym związku, nie wyjechał za granicę, ani nie latał samolotem
#przegryw
#przegryw
Kiedy pada pytanie o to czy referenda sprawdziłyby się w Polsce z reguły ludzie mówią, że - nie. Argumentują to tym, że nie potrafimy wybrać właściwych polityków więc na pewno nie bylibyśmy w stanie też podjąć konkretnych decyzji.
Jednak jest to błąd w myśleniu. Nie wybieramy dobrych polityków bo nasza demokracja przedstawicielska zmusza polityków do działania wbrew interesowi większości z nas. Kogo byśmy nie wybrali to zawsze będzie zły wybór ale to nie jest ani nasza wina ani nawet wina polityków. To system sprawia, że dobry wybór nie jest możliwy.
Żaden polityk nie jest zobowiązany do dotrzymywania obietnic wyborczych. Żaden polityk nie ma interesu w tym żebyśmy mu mówili co ma robić bo to by sprawiło, że musi więcej pracować. Pomiędzy naszym wyborem a konkretnymi działaniami polityków nie ma żadnego racjonalnego powiązania. Tylko i wyłącznie wola polityków decyduje o wszystkim.
Referenda działają inaczej. W prawdziwym referendum z inicjatywy obywateli decydujemy pomiędzy wprowadzeniem nowego przepisu a zachowaniem dotychczasowego stanu prawnego. Następstwa konkretnie sformułowanego przepisu są znane, koszty dają się obliczyć. Żeby uwydatnić tą różnicy wyobraźmy sobie dwie możliwości:
- chcemy zatrzymać zadłużanie państwa i w tym celu głosujemy na PiS
- chcemy zatrzymać zadłużanie państwa i w tym celu robimy referendum, które wprowadza do konstytucji zapis, że zadłużenie nie może wzrosnąć powyżej wartości X.
Czy w pierwszym przypadku jesteśmy w stanie podjąć dobrą decyzję? Oczywiście nie bo kompletnie nie wiadomo jaki przepis PIS wymyśli, jak go konkretnie sformułuje i jakie w związku z tym będą konsekwencje. Podobnie każda inna partia - ani nie będzie musiała się wywiązać z obietnicy przedwyborczej a nawet jeśli to zrobi to nie będzie musiała określić X zgodnie z naszą wolą.
Natomiast w przypadku referendum mamy przed oczami konkretny przepis więc wiemy czego się spodziewać po jego wprowadzeniu.
Wybór polityka i decyzja referendalne to dwie oddzielne, bardzo odległe od siebie kategorie zdarzeń. W wyborach nie decydujemy o żadnym przepisie. W dobrze skonstruowanym referendum decydujemy bardzo precyzyjnie o tym co się konkretnie wydarzy.
Proszę abyśmy nie oceniali naszej zdolności do decydowania o sobie na podstawie błędów do których jesteśmy zmuszani.
#polityka #referendum #demokracja #4konserwy #neuropa
Ogólnie kukizowcy to nie moje klimaty ,ale akurat ten pomysł jest dobry.