Przeszedłem się dzisiaj po jakieś winyle z okazji Record Store Day. Najpierw szybko na Marszałkowską po upatrzone Remain In Light, a potem zobaczyć co tam się w Miłości dzieje. I się działo, dużo, za dużo. Kupa ludzi, ogromnie mało miejsca, nawet ciężko cratediggować. Jak zwykle, najwięcej dad rocka i progu, ale zaraz za nimi klasyczne, wyszukane albumy, no i jazz, bo jakby to święto winylu bez reprezentacji jazzowej. Z perełek, które wypatrzyłem było Deceit, oryginał White Light/White Heat, nawet ktoś Exmilitary rzucił ( ͡°͜ʖ͡°)
Niestety, coby powoli wychodzić z uzależnienia, wziąłem ze sobą tylko stówkę, stąd wyszedłem tylko z Freak Out!.
A co do załączonego utworu, oddam głos samemu Zappie, który taki oto dołożył do niego dopisek na tyle płyty:
Wowie Zowie' is carefully designed to suck the 12 year old listener into our camp. I like the piano and the xylophone accompaniment in the second chorus. It is Cheerful. It is harmless. Wooly Bully. Little Richard says he likes it.
Przeszedłem się dzisiaj po jakieś winyle z okazji Record Store Day. Najpierw szybko na Marszałkowską po upatrzone Remain In Light, a potem zobaczyć co tam się w Miłości dzieje. I się działo, dużo, za dużo. Kupa ludzi, ogromnie mało miejsca, nawet ciężko cratediggować. Jak zwykle, najwięcej dad rocka i progu, ale zaraz za nimi klasyczne, wyszukane albumy, no i jazz, bo jakby to święto winylu bez reprezentacji jazzowej. Z perełek, które wypatrzyłem było Deceit, oryginał White Light/White Heat, nawet ktoś Exmilitary rzucił ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Niestety, coby powoli wychodzić z uzależnienia, wziąłem ze sobą tylko stówkę, stąd wyszedłem tylko z Freak Out!.
A co do załączonego utworu, oddam głos samemu Zappie, który taki oto dołożył do niego dopisek na tyle płyty:
#muzyka #awangarda #rockalternatywny #zappa #experimentalrock