Wpis z mikrobloga

Nie, no, bez jaj...
Kiedy ich nie potrzebujesz, jest ich wszędzie zatrzęsienie i sprzedajesz je złomiarzom po piątaku. Kiedy nagle się okazuje, że jednego potrzebujesz, żeby dostać się do T'sen-Ang, na całym świecie #arcanum nie ma ani jednego ( ͡° ʖ̯ ͡°) Skąd mam, do diabła, wytrzasnąć Amulet, skoro wygląda na to, że wytłukłem już do nogi sługusów Malochańskiej Ręki? Miałem dziś raptem 100' na grę, przemierzyłem cały świat, zaliczając parę lokacji, do których nie mogłem się wcześniej wybrać i parę takich, o których istnieniu nie wiedziałem, a Amuletu jak nie miałem, tak nie mam ()
Pobierz kurp - Nie, no, bez jaj...
Kiedy ich nie potrzebujesz, jest ich wszędzie zatrzęsieni...
źródło: comment_nFOSf2h0fHf0MRqmKIj06tPkcznlX17z.jpg
  • 19
@kurp: Wystarczy się przejść od Ashbury do Tarantu albo od Tarantu do Shrouded Hills i na pewno na nich trafisz. A tak w ogóle to amulet nie jest potrzebny chyba że chciałbyś rekrutować Dark Elfa (możesz wszystkich zmasakrować). Jakby ci się nie pojawiali to wywal Vollingera (z tego co wiem mogą się nie pojawiać jak masz go w drużynie).
na pewno na nich trafisz

@Bethesda_sucks: Trafiałem. Zawsze. Teraz przeszedłem cały świat (zygzakiem!), że szczególnym uwzględnieniem właśnie tych tras - i nic. Zapadli się pod ziemię. Zastanawiam się już, czy może ogłosić jednak w Kurierze Taranckim, że to ja ocalałem z katastrofy. Będzie ich wtedy więcej? ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Rohan: Kilka skrzyń ze złomem, którego nie warto nosić, tam zostawiłem, ale - jak znam życie - amulety wyniosłem pewnie co do sztuki :D
@kurp: spróbuj pochodzić po tawernach i przyznawaj się przypadkowym ludziom, że przeżyłeś katastrofę. Jeżeli już z nimi gadałeś, zobacz, czy nie należą da asasynów poprzez kradzież (daj kradzież na osobę i możesz zobaczyć jej rzeczy). Perę winno być na miejscy katastrofy, ale te pewnie już wszystkie wziąłeś.

Przy okazji - czym walczysz? Jak rozwinąłeś postać? Ja uchowałem amulet, bo o nim zapomniałem. Oddałem dwa na początku jednemu z towarzyszy i nie
@Lisaros: Racja, dobrze prawisz. Tak dziś zrobię. Najpierw prasa, potem tawerny ;)

Niegłupim osiłkiem. Postać tworzę zawsze w odpowiedzi na przebieg gry. Zaczynam kimś, kogo nie zagryzie pierwszy lepszy kundel a potem inwestuję zgodnie z tym, co wydaje mi się opłacalne. Tu nakręciłem na maksa osiłkowe cechy podstawowe (siła, zręczność) i umiejętności (walka i uniki), bardzo podobnie chyba jak Ty, tylko ja miałem trochę punktów w IQ. W kopalniach doinwestowałem trochę
@Bethesda_sucks: przestań tormentować kolegę! ;)

@kurp: to tak jak ja z tą różnicą, że ja najpierw chyba poszedłem w charyzmę i perswazję do końca, by nie ominąć pokojowych rozwiązań questów. Technologia nie jest taka zła, ale na początku i tak trzeba zrobić lekkiego woja. Strzelania nie próbowałem.

Skoro idziesz w perswazję to przy 3/5 możesz zrobić eksperta w niej. Daje to dodatkowego towarzysza.
@Bethesda_sucks: Nie znalazłem, ale też nie miałem kiedy wrócić do Arcanum.
Ugrzązłem w swoim podstawowym systemie RPG, w którym gram gościa od raportów 8-16 i męża/ojca 16-8 ;)
Pograłbym w nocy, ale w moim wieku mam już ujemną korektę na czasie regeneracji Health Pointów :P