Herbatka w Matrix'e Jako, że zasponsorowali mi dziś bordo i dziś jest specjalny dzień w roku do wciskania kitu i kreowania iluzji, a już od dłuższego czasu się z napisaniem tego nosiłem, to kilka słów prawdy i #przemyslenia a szczególnie #przemysleniazdupy #truestory
Piłem ostatnio #herbata, od jakiegoś czasu jej nie słodzę (chyba ze 3 miechy; słodziłem po bożemu 2 łyżeczki ( ͡°͜ʖ͡°)) - nie smakuje mi, tak jak kiedyś, żeby było jasne - mam dobrego znajomego, który też tego nie robi i zawsze twierdził, że lepiej smakuje itp.. Oprócz tego wielokrotnie się słyszy, że słodzenie herbaty to jak picie whisky z colą mała profanacja. Pomijając oczywiście walory smakowe, cukier to biała śmierć i prawdopodobnie nam (ludziom) szkodzi, tyje się od jego nadmiaru i w ogóle samo zło. No i tak sobie sączyłem tą herbatkę, jednocześnie kontemplując o tym wszystkim o czym tu zacząłem pisać i napiszę dalej, aż nagle mi się przypomniała ta scena z Matrix'a:
Podstawowym powodem mojego niesłodzenia nie było uber-januszowanie "hej co Ty robisz słodzisz herbate hehe", ani "zajebiste walory smakowe tych wysuszonych roślinek" pewnego dnia po prostu postanowiłem nie słodzić. Chciałem troszkę zdrowiej żyć i jednocześnie zrobić jakiś dobry wstęp do diety?, może siłownia jakaś, zadbać wreszcie o formę => postanowienia noworoczne = wieczna prokrastynacja => ograniczyć spożycie kalorii - dobra a nóż mi posmakuje ( ͡°͜ʖ͡°) Upijając kolejny łyk herbaty która mi nie smakuje, pomyślałem, a co jeśli ta para dewiantów (bracia Wachowscy, którzy sami obecnie żyją w chorym tworze zwanym gender) miała rację i jesteśmy tylko #!$%@? bateriami, a wszystko co jemy, robimy, myślimy to tylko wytwór Superkomputera, który daje nam te impulsy... No dobra, może nie ma Matrixa w formie komputera, a jednak coś nami kieruje i zmusza do takich a nie innych decyzji - jakaś nieznana siła. Tylko czemu w takim razie nie słodzę tej #!$%@? herbaty wiedząc, że nie będzie mi smakować ( ͡°ʖ̯͡°) ? Jaki interes miała by ta siła trzymająca nas za jaja (i picze (⌐͡■͜ʖ͡■)), w tym żeby jej niewolnik nie był zadowolony z otaczającej go rzeczywistości ?
I tak mija pół herbatki, zakąszam słodkim ciastem ( ͡°͜ʖ͡°)ノ⌐■-■, każdy kęs zapijam łykiem złotego płynu i tak w kólko; nadal się miotam... Czy to czasy w jakich żyjemy - ciągły pośpiech, kult piękna, żądza sukcesu, pieniędzy, czasy durnych filozofii i odchyleń - definiują nasz byt, nasze decyzje i czyny. Czy nie słodząc tej #!$%@? herbaty zmieniam coś w swoim życiu, czy to jest ta iskierka, która pchnie mnie do nich ? A może się tylko oszukuję, że to coś znaczy lub zmieni i brak cukru w tej herbacie to tylko nowomodne januszowanie... Hmm kolejny łyczek, EarlGrey powoli się kończy - zostaje lekki osad na dnie w kilku kroplach płynu, staram się nie myśleć czy mi smakuje, po prostu to wypij mówię sobie, wszystko zaczyna się w mózgu. Trochę #filozofia ?
W zasadzie nie mam dobrej puenty do tej historii ( ͡°ʖ̯͡°), ale jeżeli faktycznie nie ma żadnego Matrixa, ani żadnej siły, która tym wszystkim steruje to znaczy, że sami sobie wytworzyliśmy tą Macierz w której żyjemy. Częściowo poprzez to jak żyjemy i co jest dla nas ważne, a z drugiej strony przez otaczający nas świat, który ciągle wlepia w nas swój wzrok patrząc czy dobrze robimy po cichu zapewne licząc, że jednak źle. Sami #!$%@? się w otchłań obłędu pijąc niesłodzoną herbatkę, która nam nie smakuje, a może chcemy żeby nam nie smakowała ?
Wyjasnial juz ktos moze skad jongmen mą pieniądze i ponad 2 lata siedzi w dubaju i ukrywa się przed wiezieniem w Polsce? Bomba tez do niego wczesniej dolaczyl zanim złapali go w mołdawi #famemma
Jako, że zasponsorowali mi dziś bordo i dziś jest specjalny dzień w roku do wciskania kitu i kreowania iluzji, a już od dłuższego czasu się z napisaniem tego nosiłem, to kilka słów prawdy i #przemyslenia a szczególnie #przemysleniazdupy #truestory
Piłem ostatnio #herbata, od jakiegoś czasu jej nie słodzę (chyba ze 3 miechy; słodziłem po bożemu 2 łyżeczki ( ͡° ͜ʖ ͡°)) - nie smakuje mi, tak jak kiedyś, żeby było jasne - mam dobrego znajomego, który też tego nie robi i zawsze twierdził, że lepiej smakuje itp.. Oprócz tego wielokrotnie się słyszy, że słodzenie herbaty to jak picie whisky z colą mała profanacja. Pomijając oczywiście walory smakowe, cukier to biała śmierć i prawdopodobnie nam (ludziom) szkodzi, tyje się od jego nadmiaru i w ogóle samo zło. No i tak sobie sączyłem tą herbatkę, jednocześnie kontemplując o tym wszystkim o czym tu zacząłem pisać i napiszę dalej, aż nagle mi się przypomniała ta scena z Matrix'a:
Ignorance is bliss
Podstawowym powodem mojego niesłodzenia nie było uber-januszowanie "hej co Ty robisz słodzisz herbate hehe", ani "zajebiste walory smakowe tych wysuszonych roślinek" pewnego dnia po prostu postanowiłem nie słodzić. Chciałem troszkę zdrowiej żyć i jednocześnie zrobić jakiś dobry wstęp do diety?, może siłownia jakaś, zadbać wreszcie o formę => postanowienia noworoczne = wieczna prokrastynacja => ograniczyć spożycie kalorii - dobra a nóż mi posmakuje ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Upijając kolejny łyk herbaty która mi nie smakuje, pomyślałem, a co jeśli ta para dewiantów (bracia Wachowscy, którzy sami obecnie żyją w chorym tworze zwanym gender) miała rację i jesteśmy tylko #!$%@? bateriami, a wszystko co jemy, robimy, myślimy to tylko wytwór Superkomputera, który daje nam te impulsy... No dobra, może nie ma Matrixa w formie komputera, a jednak coś nami kieruje i zmusza do takich a nie innych decyzji - jakaś nieznana siła. Tylko czemu w takim razie nie słodzę tej #!$%@? herbaty wiedząc, że nie będzie mi smakować ( ͡° ʖ̯ ͡°) ? Jaki interes miała by ta siła trzymająca nas za jaja (i picze (⌐ ͡■ ͜ʖ ͡■)), w tym żeby jej niewolnik nie był zadowolony z otaczającej go rzeczywistości ?
I tak mija pół herbatki, zakąszam słodkim ciastem ( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■, każdy kęs zapijam łykiem złotego płynu i tak w kólko; nadal się miotam... Czy to czasy w jakich żyjemy - ciągły pośpiech, kult piękna, żądza sukcesu, pieniędzy, czasy durnych filozofii i odchyleń - definiują nasz byt, nasze decyzje i czyny. Czy nie słodząc tej #!$%@? herbaty zmieniam coś w swoim życiu, czy to jest ta iskierka, która pchnie mnie do nich ? A może się tylko oszukuję, że to coś znaczy lub zmieni i brak cukru w tej herbacie to tylko nowomodne januszowanie... Hmm kolejny łyczek, EarlGrey powoli się kończy - zostaje lekki osad na dnie w kilku kroplach płynu, staram się nie myśleć czy mi smakuje, po prostu to wypij mówię sobie, wszystko zaczyna się w mózgu. Trochę #filozofia ?
W zasadzie nie mam dobrej puenty do tej historii ( ͡° ʖ̯ ͡°), ale jeżeli faktycznie nie ma żadnego Matrixa, ani żadnej siły, która tym wszystkim steruje to znaczy, że sami sobie wytworzyliśmy tą Macierz w której żyjemy. Częściowo poprzez to jak żyjemy i co jest dla nas ważne, a z drugiej strony przez otaczający nas świat, który ciągle wlepia w nas swój wzrok patrząc czy dobrze robimy po cichu zapewne licząc, że jednak źle. Sami #!$%@? się w otchłań obłędu pijąc niesłodzoną herbatkę, która nam nie smakuje, a może chcemy żeby nam nie smakowała ?
Ooo tak czasem niewiedza jest błogosławieństwem.
Proszę, przestań pisać. (╥﹏╥)
( ͡° ͜ʖ ͡°)ノ⌐■-■