Wpis z mikrobloga

Mirki pewnie większość z Was już wróciła ze świąt w domach rodzinnych, a więc prawilnie przypominam aby pamiętać o rodzicach codziennie i wpadać do nich jak najczęściej.

Obecnie sam mam chorych rodziców i zawsze gdy wyjeżdżam cholernie źle się czuję ponieważ wiem, że tym razem może już po raz ostatni spotkałem się z tatą lub mamą. Jest to cholernie trudne i pomimo świadomości, że prędzej czy później umrą nie mogę przywyknąć do tej myśli. Nie przywykłem pomimo że dwa lata temu ojcu lekarz powiedział, że jest zdziwiony iż żyje bo gdy zobaczył wyniki badań próbek tkanek nowotworowych był przekonany, że to koniec to co w przypadku gdy śmierć nadchodzi nagle?
Więc apeluję do was: rozmawiajcie, odwiedzajcie ich bo następnym razem to nie oni mogą was będą odprowadzać do drzwi, a to wy możecie iść z nimi w ich ostatniej drodze.

#przemyslenia #swieta #smierc #choroba #rodzina
  • 4
@wiszacy_mysliciel: trzymaj się. Widze ze jestes silnym czlowiekiem.
O tym co piszesz czesto zapominam. Głównie dlatego, ze moi rodzice nie rozumieja logiki i zachowania mojego. Czesto to glupie sprawy, ake niestety wpływają na mnie mocno. Do tego stopnia ze sie wprowadziłem.
Miłość jednak w kazdej postaci jest trudna...

A do tego smierc tak trzeźwo i madrzwe zyciowo mowiacego księdza... Az wstyd,ze nie czytalem jego ksiąŻki a teraz pewnie sie rzuca wszyscy...
@wiszacy_mysliciel: popieram Cie całkowicie. moi rodzice nie sa jeszcze specjalnie schorowani, ale staram się pamietac na codzien, ze to nastapi, i utrzymywac z nimi mozliwie najpelniejsza wiez. moze to pragmatyczne, ale przynajmniej bede miala co wspominać w razie w ...