Aktywne Wpisy
Belbiteo +1403
Jutro z radością wstanę o 5, żeby odwieźć mojego syna na pierwsze zawody z zapasów. Chłopak trenuje już 2 lata i stwierdzam, że sport totalnie pomógł nam w życiu. W pierwszej klasie syn miał problemy z kolegami. Uwzięli się na niego, dokuczali mu, były przepychanki i inne takie. Nie pomagały rozmowy z rodzicami i wychowawca. Chłopak wychodzil często ze szkoły z płaczem, że on tam więcej nie pójdzie. W drugiej klasie zapisałam
![mirko_anonim](https://wykop.pl/cdn/c0834752/321ea7dc2985c2bfbf21a6b5598af7c3220625c6954fbbc0a440b525befed626,q60.png)
mirko_anonim +34
✨️ Obserwuj #mirkoanonim
Na co lepiej wydać 120 tys.?
1) Na budowę domu, którego nam aktualnie brakuje i chcielibyśmy nie musieć wynajmować. Żeby dziecko miało swój pokój. Żeby mieć gdzie mieszkać i zacząć zajmować się innymi celami.
2) Na rozwód z żoną, z którą od miesięcy nie śpię w jednym łóżku. Dla której wspólne spędzenie czasu to #!$%@? jej. Która patrzy na mnie z góry. Której już się zdarzyło rzucić na mnie
Na co lepiej wydać 120 tys.?
1) Na budowę domu, którego nam aktualnie brakuje i chcielibyśmy nie musieć wynajmować. Żeby dziecko miało swój pokój. Żeby mieć gdzie mieszkać i zacząć zajmować się innymi celami.
2) Na rozwód z żoną, z którą od miesięcy nie śpię w jednym łóżku. Dla której wspólne spędzenie czasu to #!$%@? jej. Która patrzy na mnie z góry. Której już się zdarzyło rzucić na mnie
Nie macie czasami tak, że zazdrościcie wierzącym ludziom? Wielu z nich rzeczywiscie czuje się silniejszymi dzięki swojej wierze. Czasami zazdroszczę przekonania o opiekuńczym bycie, który na samym końcu drogi podsumuje wszystkie dobre izłe uczynki.
Ludzie werzący mają zupełnie inną wizję świata. Dla nich każda rzecz ma swoją konsekwencje. W pewnym sensie każda rzecz jest zupełnie jawna, bo Bóg ma wiedzieć wszystko. Takie myślenie pomaga, bo człowiek nie jest zniechęcony po tym jak jego dobry uczynek nie przyniósł mu nic.
Wiaryw życie pozagrobowe też troche zazdroszczę. Jakże trudno jest zaakceptować, że nie ma nic oprócz atomów. Że jeśli coś jest uważane za dobre, nie jest dobre w żadnym sensie, który nie byłby relatywny. Bo Bóg jest właśnie czymś takim - stoi ponad relatywnością.
Wśród moich znajomych mam paru muzułmanów. Oni chyba przodują w religijności. Jedna dziewczyna raz mi powiedziała, że jak jej smutno to czyta Koran, "bo tam są wszystkie odpowiedzi". Kto by nie chciał mieć czegoś co "ma wszystkie odpowiedzi?". Nie piszę tego posta żeby chwalić religię czy coś, sam jestem agnostykiem. Po prostu uważam że wiara potrafi bardzo pomagać i zwyczajnie czasami jej im zazdroszczę.
Jeśli chodzi o katolicyzm to fajnymi rzeczami w teologii są:
1. Celowość
2. Sens zła, które nas spotyka.
3. Nadawanie wartości (podnoszenie człowieka z pyłu ziemi itd).
Nie mam potrzeby szukania sensu życia, nie boję się śmierci. Co więc mają wierzący czego nie mam ja?
Przez tysiąclecia ludzie mordowali się dla religii i do dziś mordują. Jeśli życia i cierpienie tych ludzi (a także przyszłych, bo sytuacja nawet w Europie nie wskazuje, by ludzie przestali ginąć przez religię) są wartę tego, że jest Ci trochę
Najpierw krótki wstęp:
Religia nie równa się wierze. Nawet jeśli na początku swojego istnienia