Wpis z mikrobloga

@I_Will_Never_Forget: mnie też rozśmieszył. ale jakoś nie chce mi sie wierzyć, że na stronach ze śmiesznymi obrazkami większość nie zna angielskiego. a nawet jeśli, to przy robieniu tłumaczenia wypadało by podać pochodzenie oryginału, dla samej uczciwości. Generalnie w większości przypadków takie tłumaczenia powstają chwilę po tym, jak oryginał pójdzie w net i staje się popularny. Mam tutaj problem z tym, że ktoś może sobie przypisywać autorstwo obrazka/dowcipu (niestety to nagminne w
@repostuj: Jeżeli można to ja mam pytania.
1. Masz dwa fejkowe konta i zmieniasz na nich zdjęcia/imiona gdy "spolszczasz" takie obrazki?
2. Dlaczego na repostuj.pl 95% treści to kalka internetu?
3. Dlaczego jak obrazek staje się popularny w polskim internecie to wy go wrzucie dopiero po kilku dniach?
4. Po pytanie jest połączone z pytaniem nr.3 Dlaczego jak obrazek jest popularny na np. reddit to u was się pojawia po kilku