Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Od pewnego czasu nurtuje mnie pewna kwestia: jak to jest z płaczem u mężczyzn? Tak, wiem - faceci nie płaczą, ale opowiem wam pewną historię.

Byłem w kilkumiesięcznym związku z różowym, byłem po prostu sobą (bo na dłuższą metę nie ma co udawać kogoś innego, a krótkie "znajomości" mnie nie bawią). Zbyt męski nie jestem, bo posiadam również wrażliwą, bardziej kobiecą stronę. Stronę, którą kilkukrotnie (a nawet i więcej) odsłaniałem w ciągu tych kilku miesięcy, ale mimo wszystko nie płakałem. Różowy mówił, że podoba się jej to, że nie jestem jak wszyscy faceci. Aż pewnego dnia zdarzył się kryzys - nie ważne co się stało, wywróciło to moje ówczesne życie i plany na przyszłość do góry nogami. Byłem wtedy akurat z różowym i chcąc nie chcąc łzy same zaczęły mi się przepychać przez kanaliki łzowe. Po prostu położyłem się na łóżku i zacząłem cicho szlochać. Trwało to jakieś 20 minut, różowy był przy mnie przez cały czas. Koniec opowieści.

Pytanie do #rozowepaski - czy po czymś takim facet straciłby w waszych oczach? Czy takie coś w dłuższym i poważniejszym związku jest normalne i do zaakceptowania?
I do #niebieskiepaski - czy to co się wydarzyło było normalne, czy też jednak faceci są twardzi i nie płaczą? Czy zrobiłem coś złego?

Jak dla mnie to nic złego się nie stało - każdy może mieć gorszy dzień lub jakiś kryzys, czemu miałoby to być zarezerwowane tylko dla różowych? Długi związek to nie podryw w dyskotece w celach łóżkowych - nie ma co zgrywać twardziela, warto być sobą. Wiecznie udając kogoś innego nie da się być szczęśliwym związku.

#przegryw #zwiazki

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( http://p4nic.usermd.net )
Po co to?
Dzięki temu narzędziu możesz dodać wpis pozostając anonimowym.
sokytsinolop - #AnonimoweMirkoWyznania 
Od pewnego czasu nurtuje mnie pewna kwestia: ...

źródło: comment_AwewCaU6jj9eW8mn3Fq3aZCm7lR8pVkN.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@sokytsinolop: płaczący facet w moich oczach by nie stracił, a mógłby nawet zyskać. Łzy to ukazanie swojej wrażliwości, ktora jest dla mnie bardzo ważna u mężczyzny.
(No chyba ze by płakusiał z jakiegoś śmiesznego powodu to wiadomo że spadłby w rankingu)
  • Odpowiedz
qaz: płakałem tylko na pogrzebach dziadków. Z tym, że na drugim pogrzebie już mniej. Widocznie się uodparniam

To jest anonimowy komentarz
Wołam obserwujących:

  • Odpowiedz
  • 0
@sokytsinolop: Wydaje mi się, że każdemu człowiekowi się zdarza, facetom też. ;) Dla mnie to nie byłoby nic degradujacego go w moich oczach. Posiedziała bym obok, przytuliła i tyle.

Znaczy, wiadomo, też zależy z jakiego powodu, jak płacze, bo mleko się rozlało albo jajko zbiło to już gorzej.
  • Odpowiedz
@sokytsinolop: Mi się nie zdarzyło bym zyskał kiedykolwiek przy okazywaniu słabości przy kobietach - drwiny prędzej czy później, wypominanie, wyciąganie tego w najgorszym możliwym momencie, powolna utrata szacunku zaczynając od różnych takich błędów i dzięki temu pozwalanie sobie przez nie na kłótnie, czepialstwo, stawianie na swoim, wywyższanie swojej pozycji. Oczywiście wcześniej te kobiety jak zawsze zarzekały się że odbierają to wszystko przeciwnie, że to nic złego, by potem oczywiście wcale tego
  • Odpowiedz
@sokytsinolop: Kiedyś usłyszałam od znajomego pytanie, czy mężczyznom przystoi płakać. Zdziwiłam się, że można mieć taki problem, bo przecież płacz to ludzka rzecz. I każdemu może się zdarzyć gorszy okres, wszystko się wali, umrze ktoś bliski - jeśli ktoś musi sobie popłakać, niech płacze. Duszenie emocji w sobie nie jest dobrym rozwiązaniem. W moich oczach na pewno by nie stracił.
  • Odpowiedz
  • 0
@nowywinternetach: Szczerze mówiąc to chyba pozostaje mi tylko współczuć kobiet, które spotykasz.
Od kiedy związek to jest jakaś walka o władzę i czyje na wierzchu? No chyba, że mówimy o patologiach, albo sytuacji gdzie obie strony już tylko szukają pretekstu, żeby się rozstać.

Wiadomo, że ciągły płacz nie jest fajny, tak samo jak nie jest normalne, że baba ciągle ryczy, ale są sytuacje kiedy się zdarza, bo każdy jest człowiekiem i
  • Odpowiedz
Anon: Przez ostatnie 15 lat tylko raz uroniłem łze, kiedy to pewien różowy stwierdził, że jednak to nie to.

To jest anonimowy komentarz
Wołam obserwujących:

  • Odpowiedz
Szczerze mówiąc to chyba pozostaje mi tylko współczuć kobiet, które spotykasz.


@alfka: Na jakie kobiety trafiałem, że mi współczujesz? Na takie same jak są tutaj, które mówiły że nie są takie jak te na które trafiałem.
Te same ktore tez mi współczuły, tak jak Ty, że skąd sie takie kobiety biorą - a zachowały się później dokładnie tak samo źle jak tamte - ale to wszystko ma zły ton, jakbym się
  • Odpowiedz
Anon: @nowywinternetach ma celne spostrzeżenia w tej kwestii, bardzo trafne w wielu miejscach, całkowicie Cię popieram. Może nie tyczą się 100% przypadków, ale bardzo duża większość kobiet, mniej czy bardziej, pokazuje swoje prawdziwe oblicze po czasie. Dlatego nie warto za szybko decydować się na ożenek i dzieci, dobrze testujcie daną relację panowie zanim będzie za późno.

To jest anonimowy komentarz
Wołam obserwujących:

  • Odpowiedz