Wpis z mikrobloga

@Asmod96: ja tak trochę z boku stanę, bo mnie ten miks mierzi... Pamiętam jak w 94 wyszła "Music For The Jilted Generation" i to był prawdziwy kopniak! Wtedy zupełnie nie grało się tak muzyki elektronicznej, miksując ją z ciężkimi gitarami i potężną perkusją... Był rave, techno, wiadomo. Ale The Prodigy (nie piszcie samo Prodigy bo to taki czarny raper) zmiażdżyło i nadało kierunek w zasadzie całemu gatunkowi (breakbeat) i rozwinęło muzykę