Wpis z mikrobloga

@forever__green: Bo utrudnia dostęp do innych miejsc np. pieszym, bo żeby tam wjechać należało złamać przepisy, bo wjeżdżając niszczy się zieleń. Coś jeszcze? Jak przeszkadza to przyjeżdża laweta. Jak nie musi być ściągany, np. przeszkadza w ruchu, ale nie w drastycznym stopniu, to blokada i niech ginie.
  • Odpowiedz
@solo_ta: @snsv: @forever__green:

Art. 144. § 1. Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność albo depcze trawnik lub zieleniec lub też dopuszcza do niszczenia ich przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem,podlega karze grzywny.

A dlaczego blokada? Sprawa jest prosta: znacznie mniej papierkowej roboty. Tak jak napisał @anonim1133 - wezwanie oleje, albo zgubi i nie przyjdzie, przez to trzeba pisać notatki, pisać wezwanie nr 1, czekać na gościa tydzień +/- kilka dni, jak nie przyjdzie trzeba wysłać drugie wezwanie, znów czekać tydzień lub więcej, później znów nie przyjdzie i trzeba robić wniosek do sądu i produkować kolejne notatki... a w sądzie później opowiada, że nie wie komu pożyczył samochód bo to dawno było i nie pamięta... to wszystko kosztuje i zabiera kupę czasu.
Z blokadą z kolei dzwoni od razu bo potrzebny mu samochód i dzwoni od razu kierowca,
  • Odpowiedz
@anonim1133: kpisz sobie, pol minuty ze szlifierka katowa i po temacie. byle monitoring miejski nie zlapal i masz jeszcze profity z tego gowna jak na zlomie sprzedasz. jak nazbiera mi sie kolejne 5 to chetnie wrzuce zdjecie.
  • Odpowiedz
@Karoleer: monitoring jest mało ważny, strażnicy sporządzają notatkę ze szczegółami samochodu i czasami wykonują też zdjęcia samochodu i założonej blokady. Jak ją rozwalisz i sprzedasz na złomie to odpowiadasz jak za kradzież (przestępstwo), bo blokada warta jest więcej niż ~450zł. Jak ją zdejmiesz i "uciekniesz" to sprawa trafia do sądu i kara może wynieść do 5 tys zł. Jeśli jednak postąpisz prawilnie - zadzwonisz do strażników i przyznasz się do
  • Odpowiedz