Aktywne Wpisy
dzkeson +134
Ci ludzie są autorami dzisiejszego upokorzenia. W imieniu portalu wykop dziękujemy za ten wspaniały wybór. Liczymy na powtórkę za rok :)
#eurowizja
#eurowizja
#eurowizja O co chodzi z tym, że niektórzy już się zakwalifikowali?
Może wykop pomógłby jakoś w odwrotnej sytuacji?
1. Mieszkam od 20 lat w mieszkaniu komunalnym ("z przydziału") w kamienicy pod zarządem gminy. Właściciel kamienicy jest znany, jednak jest to typowy pijaczyna.
2. Od wielu lat zarządca nie dokonuje remontów w kamienicy (rzekomo właściciel nie wyraża na to zgody), w wyniku czego kamienica jest w opłakanym stanie (wszechobecny grzyb, rozsypujące się typki, zgnite podłogi, dziurawy dach).
3. W wyniku jakiegoś przekrętu, zarządca staje się właścicielem kamienicy, następnie sprzedaje kamienicę (z lokatorami) jakiemuś człowiekowi, po czym ten po kilku miesiącach odsprzedaje ją innemu biznesmenowi.
4. Nowy właściciel planuje z kamienicy zrobić hotel, jednak stoją mu na przeszkodzie lokatorzy (jest zobowiązany im zapewnić lokal zastępczy na czas remontu). Postanawia więc podnieść czynsz o 300%, zakręcić wodę i zatkać komin.
5. W mieszkaniu nie da się dłużej przebywać (jest zima), więc jestem zmuszony nocować u znajomego.
6. Biznesmen wykorzystuje tą okazję aby ogrodzić blaszanym płotem kamienicę i nie wpuścić mnie do mieszkania. Zostaję bez dachu nad głową. W mieszkaniu zostają wszystkie moje rzeczy osobiste (majątek całego życia).
7. Policja wezwana na miejsce stawia sprawę jasno - "to jest taki paradoks prawny. Gdyby przebywał pan w mieszkaniu, nie moglibyśmy pana wyrzucić. Jednak gdy jest pan poza mieszkaniem, nie możemy nakazać właścicielowi żeby pana wpuścił".
8. Kamienica jest już przerobiona na hotel. Nie wiadomo co się stało z moimi rzeczami.
9. Sprawa o ochronę naruszonego posiadania toczy się już 3 rok.
Proszę o pomoc.
A to można dziedziczyć mieszkanie komunalne?
W poprzednim ustroju miliony ludzi było kwaterowanych w mieszkaniach komunalnych, familokach, hotelach robotniczych itd. Traktowane to było jak ich mieszkania, całe rodziny mieszkają w takich miejscach po kilkadziesiąt lat. Według zdrowego rozsądku, można by im przyznać prawo własności poprzez zasiedzenie lub przynajmniej zablokować możliwość odsprzedania nieruchomości podmiotowi prywatnemu (do czasu wskazania przez miasto
Komentarz usunięty przez autora
@mixplus: Ale ja nie twierdzę, że każdy tyle zarabia.
Twierdzę jedynie, że przedstawiona historia jest argumentem w dyskusji z tymi, którzy uważają, że zaciąganie kredytu na zakup mieszkania to szczyt debilizmu i totalne, zaściankowe frajerstwo sięgające korzeniami do wiosek wczesnego komunizmu, gdzie własna, kurna chata była jedynym pseudo-dobrem. :)
jakoś udało się to rozwiązać? chociaż trochę? rzeczy się odnalazły?
a nic już nie da się z tym zrobić?