Wpis z mikrobloga

@Bongletoo: Miałem takiego kumpla. Olał maturę i pojechał w świat. Podróż się skończyła po 2 latach jak w malezjii złapał na stopa ciężarówkę jakąś starą i mieli wypadek dość poważny. Wrócił do polski z połamaną szczęką, stopą i innymi drobniejszymi obrażeniami. Mimo wszystko zawsze mu zazdrościłem odwagi ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Lotczyk: najpierw znajdujesz kogoś kto cię przenocuje za pomoc w pracach przy gospodarstwie domowym, potem wynajmujesz jakiś pokój w motelu, hoteliku na miesiąc dwa, potem dopiero wynajmujesz normalne mieszkanie na dłużej
@Sq-bi: chyba da się wykupić jakieś ubezpieczenie prywatne, albo coś w tym rodzaju, nie znam się to się nie wypowiem, ale na stówe musi być jakieś rozwiązanie inne niż państwowe ubezpieczenie z podatków ;p
Swoją drogą poznałem kiedyś gościa, przyglądał się do mnie na jacht jak wróciłem z morza. Myślał że płynę dalej chcąc się zabrać. 3 dni się kręcił po kei chcąc się gdzieś zabrać za pracę. W międzyczasie opowiedział o tym że w PL miał firmę ale wspólnik z zona go wykiwal, że stracił wszystko więc teraz jeździ albo stopem albo jacht stopem i zwiedza. Zre że śmietnika bo nie ma kasy myje się