Wpis z mikrobloga

Jeżeli hejtowaliście #mariapeszek to wiedzcie, że zmusiliście ją do wyprawy do Kambodży. Niestety to wasza wina, normalnie pojechałaby na Cypr albo do Szarm el-Szejk, ale przez was musiała wybrać ten jakże niekorzystny kierunek. Pytacie się po co? Oddajmy głos samej zainteresowanej:

Chciałam o tym fenomenie polskiej nienawiści opowiedzieć. Żeby opowiedzieć, musiałam się więcej dowiedzieć. Czytałam i podróżowałam po miejscach związanych z nienawiścią. Parę tygodni mieszkałam w Phnom Penh. Okna miałam na więzienie Toul Sleng, w którym urzędowali kaci Pol Pota.

Otóż to wszystko przez wasz #hejt. Jeśli kiedykolwiek ktoś wyzwie was od "lewackiej #!$%@?", "prawackiego idioty", "pedała", "#!$%@?", jeśli w warzywniaku ktoś was #!$%@? w kolejce, a kolega z pracy #!$%@? was za plecami, wiedzcie, że jest na to tylko jedna rada. Wyprawa do Kambodży. Żeby lepiej zrozumieć.

Żródło: #polityka wywiad z #jacekzakowski
#rakcontent
  • 5
@madegg: Jan Sowa o niej napisał, że to jest taki "reglamentowany bunt"; tzn. można się buntować tylko w takim stylu jak Maria - poruszać niby kontrowersyjne tematy, być niby bezkompromisową, ale to wszystko i tak po oficjalnej linii. Jak bym jednak powiedział, że jest to jednak człowiek bez żadnych pociągających właściwości. Niestety dla niej i dla nas urodziła się jako córka mega utalentowanego ojca. Więc czuje z tego powodu chyba jakiegoś
@marcelus:

Jan Sowa o niej napisał, że to jest taki "reglamentowany bunt"

To brzmi ciekawie dla mnie, więc jeśli masz linka, to zapodaj, bo chętnie poczytam. Szybkie szukanie u wuja niestety nie przyniosło efektów.