Aktywne Wpisy
oficjalniemartwa +19
Mam taką popieprzoną aurę, że ludzie, nawet gdy mnie słabo znają, to się przede mną otwierają i zaczynają zwierzać niepytani nawet przeze mnie o żaden szczegół ze swojego życia. Przelewają to wszystko na mnie, a ja potem siedzę na Mirko o 3 w nocy, bo nie mogę spać dźwigając w głowie historie innych osób, bez własnej zgody.
Nie wyspałam się chyba już od 15 lat...
Nie wyspałam się chyba już od 15 lat...
6aesthetic9 +49
Ja to dalej nie wiem co ja od życia chcę. Pieniądze czy "kariera" są mi totalnie obojętne, zakładanie rodziny czy ogólnie związki to tematy dla mnie strasznie męczące w które nie potrafiłbym sie zaangażować na dłuższą metę. Jedyne co cenie sobie w życiu to spokój. Co ja mam robić
Aktywne Znaleziska
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Sytuacja jak na poniższym zdjęciu.
Na skrzyżowaniu są światła. Te, które mnie interesują są oznaczone 1 i 2.
Obydwa nie są 'kierunkowe', tylko ogólne.
Szczegółowy opis drogi od strony sygnalizatora numer 1:
Sygnalizator umieszczony przed pasami, ponowiony tuż przed wysepką oznaczoną na zielono. Tuż przed dojazdem do drogi głównej (gliwickiej) stoją znaki 'ustąp pierwszeństwa'. jeden stoi na końcu drogi do skrętu w prawo, a drugi na końcu drogi prosto/w lewo. Mam nadzieję, że to jasne.
Zielone włącza się na obydwóch sygnalizatorach (1 i 2) - czyli wszyscy teoretycznie mogą jechać.
I tutaj następuje ciekawe zjawisko.
Ja, stojąc na światłach 1 mam zielone (normalne, a nie strzałka w prawo). Jadę w prawo (na tym screenie - do góry). Z ul. Lipowej wyjeżdżają auta skręcające w lewo (czyli także do góry). Mają też normalne światło zielone, a nie kierunkowe w lewo.
I tutaj następuje ciekawa rzecz. Ja mam zielone - jadę w prawo. Oni mają zielone - jadą w lewo.
Na normalnym skrzyżowaniu w takiej sytuacji oczywiste jest, że mam pierwszeństwo. Ale nie tutaj. Dojeżdżam do drogi głównej i... Osoby jadące z Lipowej (w tym momencie są już na Gliwickiej) jadą, jakby miały pierwszeństwo, pomimo, że ja mam zielone światło, a oni przecinając oś jezdni powinni wszystkich przepuścić. Jak próbuję wjechać na drogę (oczywiście ostrożnie), to trąbią / hamują z piskiem opon, pukają się po głowie itp. Moim zdaniem - ja mam pierwszeństwo. Owszem, jest znak ustąp pierwszeństwo, ale na skrzyżowaniu są światła i to one regulują ruchem.
Zajrzyjcie sobie na google street i powiedzcie, jak interpretujecie te znaki + światła i kto wg. Was ma pierwszeństwo.
https://www.google.pl/maps/@50.1167827,18.5490844,188m/data=!3m1!1e3?hl=pl
Ja bym to zinterpretował tak. Skrzyżowanie to jeden obiekt, nie ważne jak rozciągnięty czy jak pokraczny.
Jest sygnalizacja, więc znaki poziome i pionowe nie mają tutaj znaczenia, tylko i wyłącznie sygnalizator.
Ty skręcasz w prawo, oni w lewo. Ty masz pierwszeństwo wyjeżdżając od
W sumie racja, żeby gdzieś to zgłosić, bo jest to co najmniej dziwne.
A przy okazji - nie od Wielkopolskiej tylko od Wielopolskiej. Kiedyś przez 15 minut kłóciłem się z kumplem mówiąc, że jadę przez Wielkopolską, a on, że nie ma takiej ulicy w Rybniku... I skubany miał rację :D
Co nie zmienia faktu, że jakiś kretyn to rozplanował..
Nie oznacza to, że jak jedziesz prosto to masz się za sygnalizatorem zatrzymać.
Znaki poziome i pionowe mają moc, gdy sygnalizacja nie działa. Tu sygnalizacja działa.
@RRybak: nie zupełnie. Jadąc z 1 w prawo, tuż przed Gliwicką światła nie są ponowione, jest poziomy znak 'ustąp pierwszeństwa',
mam kilka podobnych u siebie w mieście (tyle że bez świateł)
Przynajmniej takiego argumentu bym użył w przypadku stłuczki, do winy bym się w życiu nie przyznał.
Ale pewnie sporna
Z drugiej strony oni wjechali już na główną i po prostu jadą... A mają obowiązek przepuszczenia wszystkich pojazdów - w tym mnie (biorąc pod uwagę, że nadal jest to jedno skrzyżowanie).
Komentarz usunięty przez autora
Mają rację trąbiąc na ciebie!
Światła tyczą się pierwszego skrzyżowanie (właściwie rozwidlenia Wielkopolskiej). Znak ustąp pierwszeństwa tyczy drugiego skrzyżowania (Wielkopolskiej i Gliwickiej) na którym światła nie mają już zastosowania. Całość dzieje się na dość krótkim odcinku i to jest w tym przypadku mylące.
Ale wracając do tematu - być może masz rację, ale nie może być czegoś takiego, że dla pasa prosto/w lewo światła dotyczą skrzyżowania, a dla kierunku na prawo - dotyczą przejścia dla pieszych. Światła obejmują całe skrzyżowanie, a nie tylko wybrane pasy ruchu... Dlatego to skrzyżowanie moim zdaniem albo jest źle zbudowane albo źle oznaczone. Innego
To jest jeden z tych przypadków w którym znaczenie potoczne mija się z definicją. Ty widzisz tam jedno skrzyżowanie i próbujesz je w taki sposób rozwiązać. A tam są dwa skrzyżowania:
1) Lipowa - Gliwicka - Wielopolska - regulowane światłami
2) Gliwicka - Wielopolska - regulowane znakami